- Spektakl "Świadkowie albo nasza mała stabilizacja" Różewicza to tekst wiecznie żywy. Skąd pomysł, żeby wyreżyserować go w Teatrze Współczesnym?
- Uważam, że ten tekst jest wiecznie żywy dlatego, że mówi o mechanizmie funkcjonowania w społeczeństwie i w świecie, który w latach 60 i dzisiaj jest analogiczny, chociaż dotyczy zupełnie innych kwestii. Pokolenie powojenne musiało poradzić sobie z traumatycznymi doświadczeniami, ułożyć sobie życie w zupełnie nowych okolicznościach. Na gruzach starej rzeczywistości zbudować małą stabilizację. We współczesnym świecie żyjemy w stanie permanentnej katastrofy, jesteśmy otoczeni przepływającymi informacjami o śmierci, zniszczeniach i kataklizmach. Zobojętnienie na wagę tych komunikatów jest naszym mechanizmem obronnym. Udajemy, że nic się nie dzieje, skoro nas to bezpośrednio nie dotyka.
- W latach 60. nasza mała stabilizacja to było odniesienie do konsumpcjonizmu
Czym innym był konsumpcjonizm w latach 60., a czym innym jest dziś. Nasza mała stabilizacja w dramacie Różewicza nie funkcjonuje w stereotypowym, pejoratywnym sensie. Różewicz diagnozuje, że z tego składa się nasza rzeczywistość, a nie ocenia.
- Dramaty Różewicza mają specyficzną formę, jak ten spektakl będzie wyglądał właśnie od tej strony. Jaka to będzie realizacja?
- Na to pytanie chyba odpowie sam spektakl, więc zapraszamy na premierę. Trudność tego tekstu polega na tym, że składa się on z trzech niezwiązanych ze sobą, odrębnych części, które osadzone są w zupełnie innych przestrzeniach i mają zupełnie inną formę. Jedna jest bardzo realistyczna, druga jest abstrakcyjna, a trzecia jest poematem. Stanowią zupełnie inne teatralne języki. W moim przedstawieniu to działa poprzez montaż, zderzenie tych części. To nie jest historia, w której można opowiedzieć co się wydarzy. Nie tu akcji w takim sensie, w jakim rozumiemy akcję dramatyczną.
- Dlaczego zdecydowała się pani na współpracę z Teatrem Współczesnym w Szczecinie?
- Poznałam ten teatr, kiedy byłam asystentką Anny Augustynowicz przy "Kaliguli". To, co rzuciło mi się wtedy w oczy, a to wyjątkowy zespół teatru, nie tylko aktorski, który jest bardzo zgrany, energetyczny, oddany, pełen zaangażowania.
- Kogo zobaczymy na scenie?
- Macieja Litkowskiego, Magdę Wrani-Stachowską, Arkadiusza Buszko i Wojciech Sandach.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?