Jak prezentują się nasze ubrania? Są markowe czy „zwykłe”? Co nich wiemy? - pyta dziewczyna ubrana w t-shirt z angielskim nadrukiem. Ważne, żeby dobrze wyglądać - przekonuje widzów. Weźmy takie t-shirty. Są różne - wykonane z lepszych i zwykłych materiałów. Kryje się za nimi często ciężka, ponadludzka praca szwaczek z Bangladeszu. Czasem owe pracownice są niepełnoletnie, co skrzętnie ukrywają kapitaliści - właściciele fabryk. Dlaczego, pomimo niewolniczej często pracy, szwaczki wydają się szczęśliwe i się uśmiechają? Zakładając koszulkę nie zdajemy sobie sprawy, iż wartość pracy owych kobiet z Dalekiego Wschodu wynosi niespełna dolar.
W spektaklu Jana Czaplińskiego i Krzysztofa Szekalskiego pt. „Historia t -shirtu, czyli jak dobrze urodzić się na Zachodzie”, wyreżyserowanym przez Małgorzatę Wdowik, wiele się dowiemy o t-shirtach, opatrzonych najróżnorodniejszymi hasłami - na przykład „Fuck you” czy „Bóg, honor, ojczyzna” lub „Zakaz pedałowania”. Wymarzone, często z górnej półki, koszulki nierzadko kończą swój żywot w koszu na śmieci.
Czworo aktorów: Adrianna Janowska-Moniuszko, Magdalena Wrani-Stachowska, Maciej Litkowski oraz niepełnoletnia Maria Walich zwracają się też do publiczności, wystawiając ich czasem na próbę cierpliwości. Jaki powinien być spektakl - pytają. Jesteście świetną publicznością - zapewniają. A świat, jak wiadomo, jest teatrem.
Spektakl powstał w ramach projektu „Pikseloza”, w którym poruszane są ważne społecznie tematy.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?