Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecinianin kocha dobrze zjeść. Ma swoje ulubione lokalne potrawy...

Redakcja MM
Redakcja MM
Jak smakuje Szczecin? Oto pięć smaków naszego miasta.
Jak smakuje Szczecin? Oto pięć smaków naszego miasta. Andrzej Szkocki
Jak smakuje Szczecin? Oto pięć smaków naszego miasta.

Pięć smaków i pięć nadzień

– Zapakować, czy do rączki? – Na tackę i barszczyk do tego, poproszę.

To tylko w tym jednym Paszteciku przy al. Wojska Polskiego, czas się zatrzymał, choć ten kultowy bar przeżywa teraz drugą młodość – dwa lata temu przekroczył „czterdziestkę”. Tak jak eMeMka, Pasztecik w październiku obchodzi swoje urodziny. Jeśli wierzyć pani Bogumile Polańskiej, szefowej Pasztecika, by cofnąć się czasie, zobaczyć na żywo wystrój i skosztować jej pysznych wyrobów, klienci zjeżdżają się do niej z całego świata. Dobrze wiedzą, że tylko tu mogą spróbować prawdziwego pasztecika, takiego jakiego otrzymywało się z wojskowej maszyny. Na dodatek oryginalnego produktu, który znalazł się na liście produktów  regionalnych!


Dziś pasztecika można zjeść w pięciu smakach. Są takie z żółtym serem, z pieczarkami, mięsny, z kapustą i grzybami, z parówką, z jajkiem. Jedli je Zbigniew Wodecki, Jerzy Połomski czy Marek Perepeczko. Podobno pani Bogumiła firmowymi pasztecikami karmiła nawet przybyszów z Indii czy Afryki. Takie to nasze  szczecińskie paszteciki!


Na grubym cieście, najlepsza w mieście

Pamiętacie ścianę płaczu? Takie miejsce przy al. Wojska Polskiego z oryginalną fontanną? Nie ma jej już, za to niezmiennie od 33 lat w pobliżu istnieje najstarsza w mieście pizzeria


– Piccolo. Włoska receptura, „oldskulowy” wystrój i włożone w nią całe serce właścicielki, która jest związana z pizzerią od 28 lat. Boazeria udekorowana sezonowymi stroikami i apetyczny zapach z kuchni. Tutaj wszystko wykonuje się na miejscu – sosy, ciasto, farsz. Królują tylko krajowe wyroby. Niech dowodem na to, że Szczecin to smak pizzy na grubym cieście, będzie fakt, że nawet ci, którzy już pożegnali się na dobre z Wałami Chrobrego i Zamkiem Książąt
Pomorskich, odwiedzając rodzinne strony tutaj przychodzą coś zjeść.

Jadali tu piosenkarze, piłkarze, trenerzy, najczęściej na wynos zamawiają pizze lekarze, policjanci. Rekordzista, który założył się z kolegami, zjadł 7,5 porcji pizzy na grubym cieście. Firma postawiła mu za to szampana. To musiał być szczecinianin.


W kuflu rządzi Bosman

Wymieniając szczecińskie smaki nie sposób ominąć warzonego w naszym mieście piwa. Założony w 1848 roku Browar Szczecin produkował w swojej historii różne warianty Bosmana. Różniły się one zarówno recepturą – smakiem, jak i zawartością alkoholu i ekstraktu, czy kolorami etykiet.

Był Bosman jasny, bezalkoholowy ze swoją słynną reklamą z przymrużeniem oka, o bursztynowym kolorze piwa oraz najciemniejszy i zarazem najmocniejszy – Bosman Strong. Jaki smak piwa ma dziś Szczecin? Na półkach znajdziemy Bosmana Specjal z zielonym kolorem etykiety, który jest wyjątkowy z uwagi na idealnie wyważone proporcje słodu i chmielu.

Obok niego znajdziemy butelki z napisem Bosman Full, w kolorze czerwonym. To najpopularniejszy Bosman wśród całej „bosmaniej rodziny”. Największa marka piwa w województwie zachodniopomorskim, niekwestionowany lider od lat. Jego receptura to efekt pracy najlepszych szczecińskich piwowarów. Możemy chodzić dumni!


Bosman - jego receptura to efekt pracy najlepszych szczecińskich piwowarów.

Kochamy śledzie

W Szczecinie nie obejdzie się bez ryb. Jednym z najstarszych sklepów rybnych i zarazem smażalnią jest Laguna, która mieści się na rogu ul. Tkackiej. W Szczecinie Centrala Rybna miała swoje sklepy w różnych miejscach, do dziś ostał się tylko jeden – dawny CR 17 czyli Laguna. Schowany gdzieś za głównymi arteriami miasta, przyciąga od ponad pół wieku stałych i nowych klientów.

– Bardzo często przychodzą szczecinianie młodzi, którzy wspominają, jak kiedyś tutaj na zakupy przychodzili z babcią – mówi Robert Schulz, właściciel sklepu. – Przychodzą też klienci z polecenia, poczta pantoflowa to nasza najlepsza reklama. Najstarszy klient ma 103 lata i przychodzi do mnie na smażoną rybkę. Dbam o to, by wszyscy byli zadowoleni.

O to nie jest trudno, bo w sklepie pana Roberta wszystko jest świeże a potrawy z racji na pilnie strzeżonej receptury, są niepowtarzalne.

– Szczecinianie bardzo lubią śledzie. W każdej postaci – w sałatkach, po łowicku, z buraczkami, przygotowuję je cały czas, kilka razy w  tygodniu – dodaje właściciel. – Dużym powodzeniem cieszy się także sałatka z tuńczyka, którą przyrządzam. To chyba jedyna taka w mieście. Stworzyłem smaki, które mieszkańcy rozpoznają.

Nawet najprostszy śledź w oleju nie smakuje zawsze tak samo.Wszystko zależy od długości moczenia, przypraw (pan Robert dodaje pieprz cytrynowy), oleju. – Sami jadamy w domu ryby trzy razy w tygodniu, ale szczecinianie chyba najchętniej spożywają je w piątki. Wtedy kolejki są u mnie najdłuższe – kończy pan Robert.


Po imprezie? Na kebaba!

Nawet nie wiadomo, jak i kiedy to się stało. Z kilku barów w Szczecinie powstały ich dziesiątki. Turecki przysmak z  Berlina podbił nasze podniebienia. Nie obejdą się bez nich studenci, uczniowie, zapracowani szczecinianie w biurach, wycieńczeni całonocnym balowaniem młodzi, którzy wpadają po kebab nad ranem czy policjanci podczas patroli. Budka z kebabem to chyba jedyne miejsce, którego w Szczecinie nie trzeba szukać – są wszędzie!

ANNA FOLKMAN
[email protected]



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto