Kierujący motocyklem typu ścigacz na łuku drogi stracił panowanie nad maszyną i wjechał w drzewo. Mimo starań lekarzy motocyklista zmarł dzisiaj rano w szpitalu. Policjanci ustalili, że nie miał on uprawnień oraz był pijany. Zawiniła prędkość
- Do tego wypadku zadysponowany został specjalistyczny zespół pogotowia, w którego skład wchodzi również lekarz – relacjonuje Elżbieta Sochanowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. – Mężczyznę w ciężkim stanie przewieziono na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy Unii Lubelskiej.
Jak informuje Mirosława Rudzińska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie kierujący motocyklem wchodząc w łuk stracił panowanie nad maszyną. W wyniku tego wbił się w drzewo. Jechał on w kierunku ul. Grzymińskiej. Według policjantów bezpośrednią przyczyną wypadku była nadmierna prędkość.
- U kierującego stwierdzono, że podczas wypadku był pod wpływem alkoholu. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że motocyklista nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami – tłumaczy młodszy aspirant Mirosława Rudzińska. – Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna motocykl zakupił dzień przed wypadkiem.
Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi szczecińska prokuratura.
Mężczyzna w czwartek rano zmarł w szpitalu. Przyczyną śmierci były obrażenia doznane podczas wypadku.
Zmień swoje drogowe miasto | |
Czekamy na Wasze interwencje!
|
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?