Dziś odwiedzający gmach trochę się gubią, bo zwodzi ich niby znana już przestrzeń, która nagle została podzielona wyrosłymi ścianami i drzwiami.
Podzielenie długich dotąd korytarzy w zamierzeniu miało dwa cele. Po pierwsze - utrzymanie ciepła, a po drugie - wprowadzenie na poszczególnych odcinkach systemu powiadamiania interesantów. Głównie, na wypadek pożaru. Gdyby do niego doszło, do każdego przebywającego na tym piętrze dotrze bez kłopotów komunikat, gdzie należy się udać, w których kierunku iść etc.
Ściany po remoncie będą pomalowane na jasny odcień szarości. Na razie tego jeszcze nie widać, bo w większości trwają prace mające na celu ukrycie nowych przewodów pod tynkiem.
Znikną na stałe z przestrzeni pierwszego piętra (już zostały zdemontowane i nie powrócą) charakterystyczne płaskorzeźby, które od ponad czterech dekad zdobiły to miejsce.
- Wkrótce zostaną wyeksponowane, ale w nowej przestrzeni - informuje Dariusz Sadowski z biura prasowego miasta.
Dzieła zaprojektowane przez Andrzeja Forysia pojawiły się na korytarzu magistratu w latach 70. Decyzją władz miasta zostały przekazane do Liceum Plastycznego im. Constantina Brancusi.
Jak tłumaczą służby miejskie, decyzja o zmianie lokalizacji płaskorzeźb podyktowana była „chęcią przywrócenia wnętrzom historycznego, pierwotnego wyglądu”. Przekazanie dzieł odbyło się za zgodą i aprobatą ich autora. Andrzej Foryś jest bowiem absolwentem Liceum Plastycznego.
Magistrat się zmienia, warto więc przypomnieć sobie o mozaice i fontannach przed urzędem. Było już wiele planów dotyczących tej przestrzeni i na planach poprzestano. Żeby choć latem tryskały wodą.
Polecamy również:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?