Szczecin: Po burzliwej dyskusji – spalarnia o krok bliżej

Zakład ma być gotowy do 2015 r. Stanie na Ostrowie Grabowskim w okolicach ul. Przejazd. Decyzja zapadła na wczorajszej sesji po burzliwej dyskusji. Do spalarni będą trafiać śmieci ze Szczecina, powiatu polickiego, kamieńskiego, goleniowskiego, myśliborskiego.

Za byli wszyscy radni SLD i PiS, radny niezależny Jan Stopyra oraz dwie osoby z klubu PO (Maria Herczyńska i Bazyli Baran). Reszta Platformy różnymi sposobami próbowała utrącić uchwałę i przenieść głosowanie na inny termin.

– To zbyt poważna sprawa, abyśmy głosowali w pośpiechu. Kilka dni nas nie zbawi. Ta inwestycja jest więcej warta niż stadion, filharmonia i hala sportowa wzięte razem. Miała kosztować 300 milionów, a teraz dowiadujemy się, że to dwa razy drożej – mówił Tomasz Grodzki (PO).

Po co powoływać spółkę o strasznie długiej nazwie (Zakład Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów dla Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego sp. z o.o.)? Według władz miasta, taka forma to najlepszy sposób, aby Unia sfinansowała nam ponad połowę inwestycji (252 miliony złotych).

– Z dotychczasowych doświadczeń innych miast wynika, że forma spółki, która prowadzi inwestycję jest najlepiej widziana w Brukseli, bo najlepiej radzi sobie z wykorzystywaniem pieniędzy – tłumaczy Beniamin Chochulski, z-ca prezydenta Szczecina.

To będzie spółka prawa handlowego ze 100-procentowym udziałem miasta. Dzięki temu pieniądze na inwestycję nie będą obciążały budżetu miasta.

– Spółka prawa handlowego, w której Gmina Miasto Szczecin będzie posiadała 100 procent udziałów, będzie pełnić rolę beneficjenta i operatora, zapewniając tym samym pełną kontrolę nad projektem, nie obciążając gminy prowadzeniem przedsięwzięcia. Ma to szczególne znaczenie, przy zaciąganiu zobowiązań finansowych przez miasto na realizację potencjalnych inwestycji. Poza tym, spółka będzie mogła odzyskiwać podatek VAT – dodaje Stanisław Lipiński, skarbnik miasta.

VAT z tej inwestycji to ok. 115 milionów złotych. Ponieważ spalarnie śmieci to dochodowe inwestycje na całym świecie, spółka wyda obligacje przychodowe. Plan jest taki, że kupi je bank lub banki, a pieniądze pozwolą sfinansować pozostałą cześć inwestycji. Potem obligacje odkupi się z zysków przedsiębiorstwa.

– Spalarnia śmieci jest nam koniecznie potrzebna. Zakład termicznego unieszkodliwiania odpadów komunalnych porządkuje i uzupełnia system gospodarki odpadami w Szczecinie. Nie mamy przecież własnego składowiska odpadów. Liczba produkowanych odpadów oraz koszt ich składowania wzrasta. Realny poziom odzysku odpadów u źródła jest zbyt niski aby znacząco ograniczyć deponowanie odpadów zmieszanych na składowiskach – przytacza argumenty za spalarnią Michał Przepiera, dyr. Wydziału Ochrony Środowiska urzędu miejskiego w Szczecinie.

Po decyzji radnych komplet dokumentów trafi do Brukseli. Tamtejsi urzędnicy w ciągu roku zdecydują jakiej wysokości dofinansowanie dostaniemy. W międzyczasie miasto powoła spółkę, która dalej zajmie się budową spalarni.

Na razie nie wiadomo, kto stanie na jej czele. Decyzja należy do prezydenta. Według naszych informacji, na początek p.o. prezesa będzie Beniamin Chochulski.

Wczoraj tłumaczył, dlaczego koszty budowy spalarni w ciągu trzech lat wzrosły o 300 milionów złotych.

– Wstępnie zakładaliśmy, że wystarczy nam 300 milionów, ale z czasem okazywało się, że to będzie droższa sprawa. Liczymy, że zamkniemy się w 570 milionach, ale gwarancji dać nie mogę – przyznał. To wzburzyło radnych PO, którzy próbowali zdjąć projekt uchwały z porządku obrad.

Po głosowaniu doszło do awantury i reasumpcji głosowania. Wynik się jednak nie zmienił.

– Niech sami biorą odpowiedzialność za tę inwestycję, jak nie chcą nas słuchać – podsumowała radna Grażyna Zielińska z PO.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook