Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Miasto odpowiada na zarzuty znanej nauczycielki

Redakcja MM
Redakcja MM
Danuta Rodziewicz
Danuta Rodziewicz Marcin Bielecki
– Sprawa dyscyplinarek dla dyrektorów szkół została wyrwana z kontekstu – twierdzi urząd miasta. To reakcja na dymisję dyrektor LO nr 4 w Szczecinie.

Danuta Rodziewicz twierdzi, że w szczecińskiej oświacie dzieje się źle, a dyrektor wydziału oświaty straszy nauczycieli dyscyplinarkami.

W piątek złożyła rezygnację ze stanowiska. Oficjalnie z powodów zdrowotnych. Sama jednak przyznaje, że to protest przeciwko działaniom Elżbiety Masojć, dyrektor wydziału szczecińskiej oświaty.

Według Rodziewicz powodem jej rezygnacji było zachowanie dyrektor Masojć, która straszyła kilka dni temu dyrektorów szkół zwolnieniami dyscyplinarnymi. Chodzi o sprawę zatrudnia i wynagradzania pracowników administracyjnych szkół. Po rozwiązaniu z nimi układu zbiorowego, ten obowiązek przejdzie teraz na dyrektorów.

– Protestuje przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Nie pozwolę sobie, aby ktoś straszył mnie dyscyplinarką. Znam swoją wartość – mówi Danuta Rodziewcz, która nauczycielem jest od 40 lat.

Wydział oświaty tłumaczy, że słowa Elżbiety Masojć zostały wyrwane z kontekstu.

– Pani Elżbieta Masojć użyła słów o zwolnieniach dyscyplinarnych, ale w kontekście niezrealizowania przez dyrektorów ciążących na nich obowiązków – wyjaśnia Robert Grabowski z urzędu miejskiego w Szczecinie. – Pani dyrektor Masojć zdaje sobie doskonale sprawę z odpowiedzialności finansowej dyrektora oraz trudności w negocjacjach ze związkami zawodowymi. Jest to dla dyrektorów szkół zadanie trudne i niezmiernie poważne, gdyż konsekwencje z niego wynikające wiążą się z odpowiedzialnością finansową. Dyrektorzy ponoszą w tym przypadku szczególną odpowiedzialność, wynikającą z ustawy o finansach publicznych oraz kontroli zarządczej. Zwłaszcza w sferze odpowiedzialności dyscyplinarnej ponoszonej za podejmowane przez dyrektora decyzje administracyjne i Odpowiedzialności finansowej, związanej z naruszeniem dyscypliny finansowej w placówce.

Według urzędników, może być też inny powód odejścia Rodziewicz – chęć zachowania emerytury. Chodzi o wejście w życie mniej korzystnych przepisów emerytalnych. Po 1 października, aby zachować prawo do emerytury pracownik musi rozwiązać umowę o pracę.

– I pani Rodziewicz w piątek to zrobiła – dodaje Grabowski.

Wcześniej obowiązywały przepisy, na podstawie których mogła odbierać emeryturę, pracować jako nauczciel i dyrektor. Do 30 września tak właśnie robiła.

Dyrektor Rodziewicz zapewnia, że swojej decyzji nie cofnie, choć chce zakończyć z uczniami rozpoczęte projekty. Będzie pracować jako wolontariuszka.

MARIUSZ PARKITNY
[email protected]



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto