Szczecin: Liceum na prawobrzeżu? Tego chcą rodzice

Na prawobrzeżu większość gimnazjów znajduje się w zespołach szkół, co oznacza, że w jednym budynku pozostanie 8-klasowa szkoła podstawowa z tą samą kadrą i obsługą.

Największym problemem jest jedyne samodzielne Gimnazjum nr 7 przy ul. Nałkowskiej. Wydział Oświaty przewiduje trzy warianty rozwiązania tej sytuacji: przekształcenie w samodzielną szkołę podstawową, przekształcenie w samodzielne liceum ogólnokształcące oraz włączenie w struktury Szkoły Podstawowej nr 37.

- Gdyby powstała samodzielna szkoła podstawowa z oddziałami dla dzieci w wieku przedszkolnym, to byłby problem z zatrudnieniem nauczycieli, bo to są przedmiotowcy i nie mają kwalifikacji do uczenia edukacji wczesnoszkolnej - mówi Lidia Rogaś, dyrektor WO. - Przy powstaniu samodzielnego liceum w okresie przejściowym do momentu powstania 4-letniego liceum, widzimy możliwość utworzenia tylko jednego oddziału w roku. To również powoduje brak możliwości zatrudnienia wszystkich nauczycieli. Włączenie w struktury SP 37 spowoduje odciążenie tej szkoły z dużej liczby uczniów oraz zwiększenie szansy na zachowanie pracy przez nauczycieli, ponieważ pojawiłyby się dwa oddziały więcej.

Część rodziców chce, żeby zamiast Gimnazjum nr 7 powstało nowe liceum.

- Jako rodzice wierzymy w to, że na prawobrzeżu potrzebne jest nowe liceum z dobrą ofertą, żeby zatrzymać uczniów na prawobrzeżu - mówi Paweł Hapanowicz z Rady Rodziców Gimnazjum nr 7.

Ale w Dąbiu już jest Liceum Ogólnokształcące nr 3, które ma problem z naborem.

Część rodziców uważa, że bardziej potrzebna jest nowa szkoła podstawowa, która odciąży przepełnione podstawówki na Słonecznym, Bukowym i Klęskowie.

W śródmieściu największym problemem są zespoły szkół gimnazjum plus liceum, gdzie pozostaną samodzielne licea. Tam w okresie przejściowym nie będzie pracy dla wszystkich nauczycieli.