Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin kontra Koszalin. Dziś derby przy Twardowskiego

Robert Duchowski
Robert Duchowski
To pierwsze derby od powrotu Szczecina do krajowej elity, gdy ...
To pierwsze derby od powrotu Szczecina do krajowej elity, gdy ... Sebastian Wołosz
To pierwsze derby od powrotu Szczecina do krajowej elity, gdy nasz zespół ma realne szanse powalczyć o zwycięstwo z Politechniką Koszalin.

Aktualizacja 18:45
Pogoń Baltica Szczecin - Politechnika Koszalin 24:22!


Paweł Pązik
[email protected]

Liga miała trzytygodniową przerwę na mecze reprezentacji, w których występowała m.in. obrotowa Pogoni Monika Stachowska. Reszta zespołu miała kilka dni na regenerację, ale potem była już ciężka praca, która ma zaprocentować już w sobotnim meczu z Politechniką. Szczecinanki rozegrały jeden sparing z niemieckim FHC Frankfurt. Szósty zespół Bundesligi wygrał 29:24, ale trener Dariusz Molski, pomijając wynik, widzi plusy tego spotkania.

– To bardzo przydatny mecz dla nas. Ćwiczyliśmy kilka wariantów gry. Dałem pograć nieco więcej zawodniczkom, które do tej pory rzadziej występowały, a  chciałbym, aby zwiększyły naszą siłę ognia. Mam na myśli Sylwię Piontkę i Stefkę Agovą – twierdzi szkoleniowiec.

Dyżurnym zmartwieniem w tym sezonie w Pogoni są problemy ze zdrowiem. Nadal kontuzje leczą Monika Głowińska, Olena Naumienko – Biały i Volha Piatrowa. W ostatnich dniach kilka zawodniczek zmagało się z przeziębieniem.

– Martwią mnie te sygnały, które otrzymuję, bo ostatnio nie trenowała Aleksandra Kucharska, niedyspozycję zgłosiła mi też Stefka Agova. Przed meczem okaże się, z których zawodniczek będę mógł skorzystać – przyznaje trener Molski.

Lekkie przeziębienie dopadło też Monikę Stachowską.

– Swoje już odchorowałam – mówi obrotowa. – Jestem trochę zmęczona, bo za mną 3 tygodnie intensywnych treningów i meczów w kadrze. Miałam jednak dzień wolnego i czuję się gotowa do ligowej rywalizacji.

Przed Pogonią starcie z bardzo niewygodnym rywalem. W poprzednim sezonie Politechnika dwukrotnie pewnie wygrała, nie dając większych szans szczeciniankom.
Teraz oba zespoły są zupełnie inne niż jeszcze choćby wiosną. Z Koszalina odeszły m.in. Agnieszka Kwiecień, Jagoda Olek, Kamila Całużyńska i Iwona Szafulska. Sprowadzono dwie wyróżniające się rozgrywające z KPR-u Jelenia Góra: Monikę Odrowską i Martę Dąbrowską. Obie dobrze wkomponowały się do zespołu i trzeba będzie na nie zwrócić uwagę w sobotnim meczu. Jednak nie tylko.

– Politechnika jest zespołem nieco bardziej zaawansowanym w grze od nas – ocenia Dariusz Molski. – Nas charakteryzują takie cechy jak ambicja, wola walki
czy upór, które będziemy musieli przeciwstawić koszaliniankom. One dysponują bardzo mocną bramką i groźnym kontratakiem. Zresztą zagrożenie stwarzają z każdej pozycji.

Podobnie uważa Monika Stachowska.

– Przede wszystkim są bardzo równym zespołem, rzucającym z drugiej linii, o dobrych warunkach fizycznych. Koszalinianki są dość wysokie, silne i trzeba się
będzie bardzo postarać, by wygrać – analizuje obrotowa.

Mecz będzie miał szczególną mikołajkową oprawę. Na kibiców czekają niespodzianki. A komu, fanom czy rywalkom, prezent podarują szczecinianki?

– To są mikołajki, więc będzie niespodzianka – kończy z uśmiechem Stachowska.

Podobnie jak w starciu z Vistalem Łączpol Gdynia defensywę szczecińskiego zespołu na czele z Moniką Stachowską (z piłką) czeka mnóstwo pracy w pojedynku derbowym z Politechniką. Fot. Sebastian Wołosz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto