Szarpanina w autobusie. "Kanarzy" nie chcieli wypuścić gapowiczki [wideo]

Marek Jaszczyński
[email protected]

- Proszę o zajęcie się sprawą. Kontrolerzy biletów nie mogą tak traktować ludzi pomimo to, że Ci nie mają biletu - napisała do nas pani Lilianna. Czytelniczka przesłała do naszej redakcji film.

Film powstał w autobusie linii 87. Do zdarzenia doszło 5 lutego, przed godziną 8. Na 29 sekundowym filmie widać kobietę, która szarpie za drzwi pojazdu i próbuje opuścić autobus. Kontroler przytrzymuje kobietę. Akcja ma gwałtowny przebieg. Do zamieszania włącza się postronny pasażer. W pewnym momencie gapowiczka wyrywa się i biegnie do przodu.

Ten sam film był także widziany w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego.

Widzieliśmy także nagranie z monitoringu w autobusie. Ten film rzuca nowe światło na zdarzenie. Pani - bohaterka filmu nie miała biletu i trzykrotnie próbowała opuścić autobus.

- Pierwszy raz gapowiczka próbowała opuścić autobus w rejonie przystanku "Krasińskiego" - mówi Dariusz Wołoszczuk, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Nie chciała okazać dokumentu tożsamości.

To nie była jedyna próba ucieczki. Na filmie widać, że kobieta idzie do środkowych drzwi. Tu dochodzi do szarpaniny nagranej przez świadka i umieszczonej w autobusie.

- Kontrolerzy mają prawo ująć pasażera bez ważnego biletu - komentuje zachowanie przedstawiciel ZDiTM.

Zgodnie z przepisami prawa przewozowego, upoważniony kontroler ma prawo - w razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu tożsamości - ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce Policji lub innych organów porządkowych, które mają zgodnie z przepisami prawo zatrzymania podróżnego i podjęcia czynności zmierzających do ustalenia jego tożsamości. Podróżny powinien również pozostać w tramwaju albo w innym miejscu wskazanym przez kontrolera, do czasu przybycia funkcjonariuszy.

Ciąg dalszy filmu: gapowiczka biegnie do przednich drzwi i tutaj drogę zagradza jej kobieta-kierowca, która prowadziła autobus. Uciekinierka kapituluje i dopiero podaje swoje dane.

- Można było tego wszystkiego uniknąć, gdyby miała ważny bilet - dodaje Dariusz Wołoszczuk.

Konsekwencję poniesie także osoba, która umieściła film w internecie za to, że wizerunek kontrolerów został upubliczniony bez ich zgody.

- Złożyliśmy zawiadomienia na policję i do prokuratury - mówi rzecznik.

Dzisiaj obejrzeliśmy nagranie z autobusowego monitoringu w towarzystwie Dariusza Wołoszczuka, rzecznika ZDiTM. Na nagraniu widać, że pasażerka podejmuje kolejne próby ucieczki z pojazdu. Kontrolerzy mieli prawo ująć zbiega.