Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syndrom wypalenia zawodowego…

Zielona Linia - tel. 19524
Zielona Linia - tel. 19524
… przyczajonym niebezpieczeństwem.
… przyczajonym niebezpieczeństwem. SXC.hu
… przyczajonym niebezpieczeństwem.

Wakacyjne wojaże stają się powoli odległym wspomnieniem. Wpadamy w rutynę codzienności – praca, dom, nauka, problemy rodzinne… Jak często, myśląc o tych zajęciach, popadamy w przygnębienie albo zaczynamy odczuwać lęk lub zniechęcenie? Z pozoru wydawać się może, że to jedynie zwykły brak dobrego humoru lub chwilowe „spowolnienie obrotów”. Okazuje się jednak, że lekceważenie tych symptomów może okazać się zgubne w skutkach…

Burnout syndrom, bo o nim mowa, to inaczej syndrom wypalenia zawodowego, w XXI wieku dotyczy coraz większej liczby osób. Można o nim mówić wtedy, gdy praca przestaje dawać satysfakcję, gdy czujemy się przepracowani i niezadowoleni z wykonywanych zajęć.

Problem wypalenia zawodowego może dotknąć każdego. Najbardziej zagrożeni ryzykiem jego wystąpienia są jednak osoby piastujące stanowiska kierownicze, nauczyciele, trenerzy, pedagodzy, pielęgniarki, lekarze, handlowcy, psychologowie, konsultanci zajmujący się doradztwem personalnym, słowem – osoby wykonujące zawody, które wymagają intensywnych kontaktów z innymi ludźmi.

Wypalenie zawodowe dopada też często ludzi, którzy stawiają sobie zbyt duże wymagania. Środki masowego przekazu codziennie podają nam gotowe wzorce idealnego pracownika/małżonka/rodzica… Perfekcyjna organizacja, odnoszenie sukcesów w pracy zawodowej, atrakcyjny wygląd, opiekuńczość, godzenie pracy i domowych obowiązków… Wielu ludzi (jeśli nie wszyscy) chciałoby, aby cechy te charakteryzowały ich samych. Rzucamy się więc w wir zajęć: pracujemy po godzinach, w weekendy, mało śpimy, bo przecież tak wiele jest do zrobienia, a sen to zwykła strata czasu.

Początkowo taki nawał pracy nam odpowiada, a nawet się podoba. Czujemy bowiem, że jesteśmy efektywni (a to przecież takie modne słowo ostatnimi czasy) i inni doceniają nasze wysiłki. Przychodzi jednak moment, w którym zaczyna nas dopadać zmęczenie. Po powrocie do domu czujemy się wykończeni, myśl o kolejnym dniu w pracy wywołuje ból głowy, odliczamy więc dni do kolejnego weekendu, urlopu itd. To pierwsze objawy mogące świadczyć o tym, że dopada nas pomału wypalenie zawodowe.

Jak nie dać się wypaleniu zawodowemu? Po pierwsze, należy szukać możliwości ułatwień w pracy, które podwyższą motywację do pracy. W życiu prywatnym zaś, dla zachowania równowagi, musimy znaleźć czas na odpoczynek, sport, hobby. Kolejną ważną rzeczą jest zastanowienie się nad własnymi zainteresowaniami i potrzebami oraz ich realizacja. Wystarczy choć parę razy dziennie pozwolić sobie na kilkanaście minut odprężenia. I najważniejsze: wcale nie musimy być perfekcyjni.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto