Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strach tu mieszkać

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Mieszkańcy ulicy Orzeszkowej i okolic uważają, że nikt nie dba o ich podwórko. Jedyny plac w okolicy jest zaniedbany a uliczka dziurawa i niebezpieczna. Zgłosiliśmy problem urzędnikom.

Na tyłach domów przy ulicach Orzeszkowej, Reja i Krasińskiego jest duży plac. Tam kilka połamanych ławek, piaskownica i stara lampa.

– Staram się nie wracać wieczorami do domu – mówi Elżbieta, mieszkanka okolicy. – O wieczornym odpoczynku przed domem też nie myślę. Strach siedzieć po ciemku. Wiele razy prosiliśmy, żeby naprawili jedyną lampę i nic. Nadal na osiedlu jest gorzej niż w lesie.

Z ciemności co wieczór dochodzą odgłosy libacji i krzyki. Słychać jak tłuką się butelki.

– Wieczorami miejsce odwiedzają okoliczne pijaczki, ale w ciągu dnia przychodzą mamy z dziećmi i starsze osoby – mówi Danuta Kozłowska, mieszkanka ul. Krasińskiego. – Zresztą każdy kto chce trochę pobyć na dworze. Niestety plac jest tak zaniedbany, że nie ma żadnej przyjemności z przebywania na nim.

Wokół wszystko jest zarośnięte, na środku stoją resztki starej zardzewiałej latarni, ruiny ławek i piaskownicy. Teren, chociaż jest idealny na plac zabaw dla dzieci, nadal stoi zaniedbany. Nikt także nie interesuje się drogą, którą wychodzi się z podwórka.

– To koszmar – skarży się Jadwiga Melanowicz, mieszkanka osiedla. – Najgorzej jest zimą. Nikt uliczki nie odśnieża, wszędzie jest lód i ciemności. Starsze osoby nie mają szans, aby przejść i nie zrobić sobie krzywdy, bo cała droga jest w koleinach i dziurach. Wystarczy źle ustawić nogę i upadek gotowy.

Wszystko przez ciężarówki, które wywożą śmieci w tym rejonie. Pod ciężarem wozów zaczęły załamywać się płyty wzmacniające drogę.

– Jak pada deszcz, to pod oknami mamy rzekę – dodaje Jadwiga Melanowicz. – Nie można przejść tak, aby się nie zamoczyć. Najgorzej jest pod siódemką. Tam zbiera się najwięcej wody.

Upadki, zwichnięcia i potłuczenia to częste wypadki na osiedlu. Dowiedzieliśmy się, że za teren odpowiada zarządca okolicznych budynków. Skontaktowaliśmy się z Zarządem Budynków i Lokali Komunalnych z rejonu 4 i 5 i poinformowaliśmy o problemach mieszkańców.

– Przyjęliśmy sygnał – mówi pracowniczka ZBiLK-u. – Nasi pracownicy na pewno pójdą na miejsce i ocenią stan placu i uliczki. Jeśli to my jesteśmy odpowiedzialni za stan tych miejsc, poinformujemy o dalszych działaniach.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto