MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stanęliśmy na wysokości zadania!

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Wszystkim uczestnikom finału The Tall Ships' Races najbardziej dokucza ogromny tłok na Wałach Chrobrego i Łasztowni. To, co przeszkadza ludziom, dla organizatorów oznacza tylko jedno – wielki sukces imprezy.

Przede wszystkim liczą się żaglowce. I to dla nich prawdziwe oblężenie przeżywają Wały Chrobrego. Jedni przychodzą, bo żaglowce to ich pasja i wielka miłość, inni – z ciekawości, aby popatrzeć, ponieważ rzadko w Szczecinie cumują najpiękniejsze jachty świata.

Pan Wiesław Sobala ze Szczecina już drugi dzień spędza na nabrzeżu. Towarzyszy mu córka Natalia.
- Nie mogło mnie tu nie być – mówi. – Znam wszystkie te żaglowce, bo sam jestem stolarzem okrętowym. Ale podziwianie ich to zawsze jest dla mnie wielka przyjemność. Szczególnie cieszy mnie, że w końcu mogę zobaczyć je wszystkie razem i to w moim mieście.

Również zamiłowanie do żaglowców przygnało do Szczecina Jacka Mądrego. Przyjechał z Łodzi, specjalnie na finał regat.

- Jestem modelarzem i właśnie składam Dar Młodzieży – śmieje się. – Musiałem więc przyjechać i go obejrzeć.

Chociaż wrażenie na panu Jacku robią wszystkie żaglowce, uparcie twierdzi, że nasz Dar Młodzieży prezentuje się najlepiej.

Nie wszyscy jednak, którzy przyszli obejrzeć statki są znawcami. Tim, choć na zlot przyjechał aż z Berlina, przyznaje, że na żeglarstwie nie zna się zbyt dobrze.

- Przyjechałem tutaj właściwie do znajomych, na The Tall Ships' Races jestem raczej przy okazji, ale bardzo mi się podoba – mówi. – Żaglowce rzeczywiście wyglądają imponująco i Szczecin w końcu ma się czym pochwalić. Poza tym jest muzyka, jedzenie, piwo – czego chcieć więcej?

Uczestnicy mniej pochlebnie wypowiadają się o innych elementach finału: organizacji ruchu i zapleczu gastronomiczno – usługowym. Tutaj pojawia się też najwięcej zastrzeżeń.

- Ktoś powinien zapanować nad organizacją ruchu – mówi pan Jacek. – Tymczasem ludzie chodzą we wszystkie strony i często tworzą się straszne korki.

Goście, szczególnie zagraniczni, mieli też problem ze znalezieniem bankomatów, gdyż najbliższe czynne były dopiero przy placu Rodła i w okolicach bramy Portowej.

Pani Barbara Lachowicka zwróciła uwagę na coś innego.

- Niby taka morska impreza, a gdzie ryby? – zastanawiała się. – Tyle tu stoisk i wszędzie tylko kiełbasa i szaszłyki. Następnym razem organizatorzy powinni pomyśleć o bardziej zróżnicowanej ofercie gastronomicznej.

Szacuje się, że przez szczecińskie nabrzeże przewinęło się 800 tysięcy osób.

The Tall Ships' Races 2007

Program zlotu:

Niedziela - 05.08

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto