Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stal Szczecin znów wygrywa

Redakcja
Nasz zespół pokonał na wyjeździe Victorię Przecław 2:0 (0:0) po bramkach Grabarczyka i Kostrubca i zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli IV ligi.

W pierwszych minutach meczu przewagę mieli gospodarze. Zawodnicy Victorii konstruowali dużo groźniejsze akcję i częściej byli w posiadaniu piłki. Już na samym początku dwa razy Stal od utraty bramki ratował bramkarz Adrian Szpakowski. Taki obraz gry nie wynikał jednak z tego, że Victoria grała bardzo dobrze. To piłkarze ze Szczecina zaczęli ten mecz zdecydowanie słabiej i nie byli w stanie narzucić rywalom swojego stylu gry. Chwilę później piłka po strzale jednego z napastników Victorii odbiła się od poprzeczki.

Po naporze gospodarzy w pierwszych kilkunastu minutach lepiej zaczęła grać Stal. Jednak pierwsza akcja zakończona strzałem Sowińskiego zakończyła się niepowodzeniem. Goście mieli jeszcze kilka dobrych sytuacji. Z narożnika pola karnego uderzał Cupryn jednak piłka przeleciała nad bramką rywali. Jednak najlepszą sytuację miał Kostrubiec, który po zamieszaniu w polu karnym znalazł się z piłką na ósmym metrze, uderzył bardzo mocno jednak Dąbrowski zdołał instynktownie obronić ten strzał. Była to najlepsza okazja dla szczecinian w pierwszej połowie meczu. Kilka minut później sędzia zakończył ją i odesłał zawodników do szatni.

W drugiej części gry obydwa zespoły nie zmieniły swojego stylu gry. Na boisku było dużo walki i zawodnicy nie oszczędzali rywali i często brutalnie faulowali. Gra była bardzo wyrównana, nie można było wskazać zespołu, który w pierwszym minutach drugiej połowy miał przewagę. Jednak w 59 minucie szczecinianie przeprowadzili bardzo dobrą akcję, po której wyszli na prowadzenie. Kuba Sowiński odegrał do Piotra Grabarczyka, który bardzo mocno uderzył pod poprzeczkę bramki Dąbrowskiego.

Już pięć minut później znakomitą okazję do wyrównania mieli piłkarze Victorii. Sędzia podyktował rzut karny. Jednak nasz bramkarz świetnie wyczuł intencję strzelca i odbił piłkę na poprzeczkę. Od tego momentu gospodarze mieli znaczną przewagę. Stal nie potrafił narzucić im swojego stylu gry i zbyt głęboko się broniła. Wszystko wskazywało na to, że wyrównanie jest tylko kwestią czasu.

Tymczasem w samej końcówce sędzia podyktował rzut karny dla szczecinian. W polu karnym faulowany był Czyżewski. Piłkę na 11 metrze ustawił Kostrubiec i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. Do końca meczu zostały trzy minuty i żaden z zespołów nie zdobył już bramki. Stal zdobyła kolejne trzy punkty i umocniła się na trzecim miejscu w tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto