Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieci zalegają na ul. Goszczyńskiego. Bo nie ma dojazdu dla śmieciarki

Paulina Targaszewska
Andrzej Szkocki
Mieszkańcy ulicy Goszczyńskiego skarżą się, że nikt nie wywozi odpadów z koszy ustawionych na osiedlu. Wszystko przez to, że śmieciarka nie ma tu jak dojechać

- Człowiek się stara, segreguje śmieci, dba o to, żeby na osiedlu był ład i porządek, ale to nic nie daje, bo śmieci nie są regularnie wywożone - skarży się pani Anna, mieszkanka bloku przy ul. Goszczyńskiego w Szczecinie. - Taka sytuacja trwa już od listopada ubiegłego roku. Osoby odpowiedzialne za wywóz śmieci robią to kiedy im się podoba, a przecież my mieszkańcy wyrzucamy odpady regularnie. Nic więc dziwnego, że kubły szybko się zapełniają, a że nikt ich nie opróżnia, to później walają się po całym podwórzu.

Człowieka szlag trafia, bo tyle było trąbienia o segregacji, o ekologii i o porządku, a jak przyszło, co do czego to się okazało, że służby sobie z problemem nie radzą. Wcześniej takiego problemu nie było, dopiero od czasu tych wszystkich zmian ze śmieciami i ich wywozem zaczął się taki cyrk.

Rzeczywiście, kosze są przepełnione. Z pojemników na plastik wysypują się puste butelki, reklamówki, worki foliowe i różne opakowania. Przy pojemniku znaleźć można też śmieci wielkogabarytowe - takie jak stare fragmenty mebli. A całość psuje estetykę dzielnicy.

- Nie mogę na ten bałagan patrzeć - mówi nasza Czytelniczka. - My tu wszyscy jesteśmy zdruzgotani tą sprawą. Jesteśmy bezradni. Próbowaliśmy już interweniować w firmie, która odpowiada za wywóz śmieci z naszego osiedla, kilka razy dzwoniliśmy do biura, ale nic to nie dało. Odpady wciąż walają się po osiedlu, a regularnych wizyt śmieciarki brak. Nie wiemy już, co z tym problemem zrobić i do kogo się zgłosić.
Za wywóz śmieci z pojemników przy ul. Goszczyńskiego odpowiedzialna jest firma Sita Jantra. Jak się okazuje, na miejscu przedstawiciele firmy pojawiają się regularnie. Według raportów byli tam m.in. 5, 9 i 12 lutego tego roku, a także 9 i 15 stycznia czy 1, 8, 11 i 17 grudnia ubiegłego roku. Niestety za każdym razem nie było możliwości dojazdu do pojemników na śmieci. W raportach wszędzie widnieje zapis "brak dostępu" lub "zamknięte". Oznacza to, że choć śmieciarka była na miejscu, koszy nie opróżniła i śmieci nie wywiozła.

Jak to możliwe?

- Opady zawsze są odbierane, gdy stworzy się choć minimalne warunki do tego, by firma mogła opróżnić pojemniki. Taki obowiązek leży po stronie właściciela lub zarządcy nieruchomości - mówi Tomasz Klek ze szczecińskiego magistratu. - Niestety tego rodzaju miejsce jak w przypadku ulicy Goszczyńskiego jest bardzo trudno dostępne dla firmy, która odbiera w tym miejscu odpady. Uliczka jest wąska i w momencie, gdy po prawej stronie zaparkowane są samochody, brygada fizycznie nie może wjechać w ten wąski wjazd. Bardzo często dojazdy były tam zastawiane, odnotowywane są w raportach braki dostępu i dojazdu. Raporty jasno wskazują na to, że śmieciarka była na miejscu, ale nie mogła odebrać śmieci.

Aby dojazd do śmieci był możliwy mieszkańcy osiedla musieliby parkować swoje pojazdy w innym miejscu - nie przy uliczce umożliwiającej wjazd. Istnieje też możliwość przeparkowywania samochodów na czas przyjazdu śmieciarki, ale to wymaga sporego zaangażowania i konsekwencji od strony mieszkańców budynków przy ul. Goszczyńskiego. Czy zatem uda się rozwiązać ten problem? Okazuje się, że już podjęto ku temu działania.

- Trwają ustalenia pomiędzy zarządcą a firma odpowiedzialną za wywóz śmieci, które mają na celu poprawienie tej sytuacji - zapewnia Tomasz Klek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto