Na polach Lotaryngii testowano najbardziej śmiercionośną broń ówczesnego czasu: ciężkie haubice, gazy bojowe, moździerze, miotacze płomieni. Obfite żniwo śmierci zbierały karabiny maszynowe. Walki pochłonęły mnóstwo ofiar. To tutaj święciła triumfy „królowa wojny”, czyli artyleria. Najbardziej wstrząsające jest to, że ofiara krwi okazała się bezsensowna. Żadna ze stron nie odniosła zwycięstwa.
– Niepotrzebnie składano w ofierze życie ludzkie – komentuje Alan J. P. Taylor, brytyjski historyk zajmujący się dziejami pierwszej wojny światowej. – Nie chodziło o żaden szczególny cel, do stracenia byli tylko ludzie, a do zyskania tylko sława.
Szczecińskie tropy
W naszym mieście nie brak pamiątek związanych z bitwą pod Verdun. By je poznać wystarczy wybrać się na Cmentarz Centralny. Z głównej bramy kierujemy się na kwaterę 20. Uwagę przykuwa szczególny pomnik. To monument poświęcony żołnierzom z 357 pułku piechoty, sformowanego już w czasie działań wojennych. Jednostka należała do 59. brygady Landwehry 119. dywizji piechoty. Uważny obserwator powinien skupić uwagę na ścianach postumentu. Na każdej z nich znajdują się nazwy bitew, w których brali udział żołnierze jednostki. Każda z nazw oznacza najsłynniejsze, a zarazem najkrwawsze bitwy na froncie zachodnim podczas tej wojny. Na jednej z tablic znajduje się nazwa Verdun.
Niedaleko stoi kolejny pomnik w kształcie Krzyża Żelaznego, czyli niemieckiego odznaczenia wojennego. Znajduje się wśród zieleni, pomiędzy kwaterami 20F i 24A. Powstał około 1920 roku. Na skrzyżowaniu ramion krzyża litera „W” (od: Wilhelm II, cesarz Niemiec), u dołu belki znajduje się data 1914.
Syn wielkiego architekta
Nieopodal kaplicy cmentarnej natkniemy się na kolejną pamiątkę. Tu znajduje się grób projektanta cmentarza, Wilhelma Mayera- -Schwartau, który zaprojektował najsłynniejsze budowle w mieście. Wśród nich znalazły się Wały Chrobrego, gmach I Liceum Ogólnokształcącego, czy dzisiejszy rektorat Pomorskiej Akademii Medycznej.
– Architekt spoczął w pięknym miejscu, a jego nagrobek znajdujący się na pagórku komponuje się z otaczającą zielenią – wyjaśnia Maciej Słomiński, historyk sztuki, znawca dziejów cmentarza centralnego.
Na bocznej ścianie monumentu jest pamiątkowy napis po synu Klausie, który jako porucznik służył w 34. regimencie fizylierów (strzelców) im. Królowej Szwecji Wiktorii. Poległ pod Verdun w grudniu 1916 roku i tam też został pochowany.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?