Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skończyło się na strachu i awanturze...

Sylwia Cyza
Sylwia Cyza
…o hydranty, które zdaniem strażaków nie działały, a zdaniem Zakład Wodociągów i Kanalizacji przeciwnie. Ogień strawił ¾ dachu wieżowca przy ul. Boryny. Strażacy ewakuowali mieszkańców.

Pożar rozpoczął się w czwartek kilka minut po godzinie 13, paliła się papa na dachu wieżowca przy ulicy Boryny 54. Mieszkańcy najwyższych pięter zostali ewakuowani na czas trwania akcji. Na szczęście strażacy szybko opanowali pożar i już godzinę później wszyscy mogli wrócić do swoich domów.

- Usłyszałem tylko wołanie strażaków, że się pali i mamy wyjść przed blok – mówi pan Jan, mieszkaniec wieżowca. – Zobaczyłem kilkumetrowy ogień na dachu i kila wozów strażackich starających się go opanować.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Po akcji poprosiliśmy o komentarz rzecznika straży pożarnej Mirosława Siewierskiego.

- Podczas akcji okazało się, że nie działały hydranty, dlatego strażacy musieli dowieść wodę wozami – mówi. – Mimo to uważam, że akcja została przeprowadzona bardzo szybko.

Po tym jak media podały informację o hydrantach, rzecznik ZWiK skomentował działania strażaków, którzy jego zdaniem nie potrafili uporać się z otworzeniem sprawnych hydrantów.

- Straż pożarna miała kłopoty techniczne, nie mogła odkręcić hydrantu, zwróciła się z zapytaniem do naszych służb. Pracownicy naszego wydziału sieci wodociągowej niezwłocznie udali się na miejsce i odkręcili hydrant w którym była woda. - mówi Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK. - Jest to nowy hydrant - montowany od 2002 roku - jego odkręcenie wymaga kilkukrotnego przekręcenia zaworu, gdy tymczasem są hydranty, gdzie tych obrotów wykonuje się tylko parę aby woda popłynęła.
O komentarz poprosiliśmy również straż pożarną.

- W samym Szczecinie w ciągu roku gasimy około 2,5 tys. pożarów, a otwieranie hydrantu jest jedną z podstawowych umiejętności, którą posiada każdy strażak – mówi Mirosław Siewierski. - Ciężko w tej chwili ustalić dokładne przyczyny zajścia, ale z relacji strażaków wynika, że odkręcali hydrant dopóki nie poczuli wyraźnego oporu.

Dzień później przedstawiciele obu służb spotkali się na miejscu by nie tylko wyjaśnić kwestie sporne, ale również ustalić zasady współpracy, tak by podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.

Zobacz też:

Pożar na Pomorzanach. Nie działały hydranty! (wideo)

Pożar na Pomorzanach. Palił się dach wieżowca



Zobacz też materiał zdjęciowy od naszych dziennikarzy obywatelskich:


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto