Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sklep, który odstrasza klientów

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Sklep samoobsługowy przy ulicy Komuny Paryskiej nie nadaje się nawet do remontu. Na głowę sypie się gruz, a ze szczelin muru wyrastają brzozy!!! – napisał nasz Internauta Rojek.

– Na zapleczu zwisają z dachu uszkodzone płyty, które w każdej chwili mogą spaść na głowę. Przed frontem straż pełnią „dozorcy” (czytaj pijacy), całodobowo załatwiając swe potrzeby fizjologiczne na miejscu. W witrynie sklepu widnieje napis: Zakaz spożywania alkoholu przed sklepem.

Jakieś 50 metrów dalej, w starym bunkrze, usytuowano gwoli wsparcia „sklep całodobowy”, gdzie oprócz alkoholu jest tylko „popitka”. To tylko mały wycinek naszej ukochanej dzielnicy. Może kogoś kompetentnego ruszy sumienie i chociaż poprawi elewacje, bo niedługo zaczniemy chodzić w kaskach na głowie.

Postanowiliśmy sprawdzić, w jakim stanie jest opisany przez naszego internautę budynek i czy faktycznie zakaz spożywania alkoholu przed sklepem nie jest respektowany.

– Codziennie widzę tu grupki pijących – mówi pani Bożena, która jest stałą klientką sklepu. – Czasami zaczepiają przechodniów i pytają o pieniądze na alkohol. Są uciążliwi i nie można się ich pozbyć. Wieczorem boję się wychodzić po zakupy, żeby nie natknąć się na nietrzeźwe towarzystwo. Nie zauważyłam, żeby pojawiały się tu patrole policji albo Straży Miejskiej. Może ich interwencje przyniosłyby skutek. Dobrym rozwiązaniem byłoby także nałożenie kary na właścicieli sklepu za to, że nie zwracają uwagi, co się dzieje na ich terenie.

Zwróciliśmy się do Straży Miejskiej z prośbą o częstsze patrole w rejonie sklepu.

– Sprawa jest nam znana – mówi Robert Marzec z SM. – Interweniowaliśmy w tym miejscu wielokrotnie. Na pewno będziemy zwracać większą uwagę na to, co się dzieje na terenie sklepu.

Mieszkańcom i klientom przeszkadza nie tylko nieciekawe towarzystwo, ale również obskurny wygląd budynku.

– Chodzę tu po zakupy, bo mam najbliżej i nie muszę stać w kolejkach –mówi Tadeusz Janiszewski. – Jednak coraz częściej zastanawiam się, czy kierownictwo sklepu widzi, do jakiego stanu został doprowadzony pawilon. Jeśli nie przeprowadzą tu remontu, to w niedługim czasie stracą wielu klientów.

Magdalena Ratajczak

 

Zdjęcie: Pawilon przypomina zapomniany bunkier, a nie sklep – odrapana elewacja, wystające cegły i wyrastające ze szczelin drzewa. Jeśli właściciel nie zadba o jego wygląd, to może stracić swoich klientów.

Fot. Jakub Jurcan 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto