Do poniedziałku na polskich boiskach padły 34 bramki. Piłkarze obu stron nie chcieli zepsuć rekordowej kolejki i stworzyli otwarte widowisko.
- Mieliśmy dwa tygodnie na to, żeby poprawić elementy, które przestały u nas funkcjonować. Brakowało trochę entuzjazmu w ofensywie - mówił przed spotkaniem trener Pogoni, Dariusz Wdowczyk.
I rzeczywiście nastawił zespół ofensywnie, a dzień wcześniej zabrał drużynę na siatkarski pojedynek, w których panie z Chemika Police w trzech setach pokonały wicemistrza kraju na jego parkiecie - Tauron Dąbrowa Górnicza.
Już w 1. minucie aktywny w całym meczu Takuya Murayama przeprowadził akcję lewą stroną i został sfaulowany. Płaskie wyłożenie piłki w pole karne przez Takafumiego Akahoshiego zepsuł Maciej Dąbrowski.
W kolejnych minutach Portowcy zamknęli Ruch na ich połowie. Musieli się jednak mieć na baczności, bo gospodarze wychodzili z szybkimi atakami.
Pierwszy powiódł im się w 16. minucie. Lewą stroną boiska popędził 21-letni Daniel Dziwniel. Nie dał się zatrzymać i ładnie zwiódł Adama Frączczaka i Maksymiliana Rogalskiego. Jego dośrodkowanie w pole karne wykorzystał 20-letni Mateusz Kwiatkowski, którego krycie odpuścili sobie stoperzy gości.
Tuż przed upływem 30. minuty Pogoń wyrównała. Z małym przekroczeniem przepisów piłkę odebrał Maksymilian Rogalski. Bartosz Ława od razu uruchomił Marcina Robaka. Ten przełożył sobie jednego obrońcę i został zblokowany przez drugiego. Do odbitej piłki dopadł Murayama i z bliska wyrównał.
Później Ruch postraszył Radosława Janukiewicza za sprawą strzału Łukasza Janoszki. Z kolei Murayama w końcówce pierwszej połowy mógł dać gościom prowadzenie. Jednak po podaniu Przemysława Pietruszki i dośrodkowaniu Robaka, strzał po ziemi Japończyka wybił niemal z linii bramkowej Marcin Malinowski.
- Na boisku rzeczy dzieją się dużo szybciej, nie ma co myśleć nad decyzją arbitra - powiedział w przerwie Rogalski, pomocnik Pogoni. - Czy był faul przy moim wślizgu? Ciężko na gorąco powiedzieć. Nie ma co już tego rozpatrywać.
Druga połowa była już słabsza w wykonaniu Pogoni. Ruch częściej był przy piłce i częściej wykorzystywał dziury w środkowej strefie, zwłaszcza po zejściu Ławy i Rogalskiego. W 60. minucie w dobrej sytuacji był Filip Starzyński, jednak nie zdołał oddać dobrego strzału na czas.
W 70. minucie powinno być 2:1 dla Portowców. Po małym zamieszaniu niepilnowany na dalszym słupku znalazł się Jakub Bąk. Miał chwilę na oddanie strzału i wydaje się, że ją zmarnował, bo trafił tylko w poprzeczkę. Mecz skończył się remisem 1:1.
Ruch Chorzów Pogoń Szczecin 1:1 (1:1)
Bramki: Kwiatkowski (16) Murayama (28)
Pogoń: Janukiewicz - Frączczak, Golla, Dąbrowski, Pietruszka, Murayama, Ława (77 Ouedraogo), Rogalski (61 Djousse), Akahoshi, Bąk (74 Tchami), Robak.
Ruch: Buchallik - Helik, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel, Smektała (66 Konczkowski), Surma, Babiarz, Starzyński, Janoszka (84 Zieńczuk), Kwiatkowski (88 Kuświk).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?