Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmarynowski: Mam taki plan, żeby ożywić komunikację między lokalnymi artystami

Małgorzata Klimczak
Paweł Rozmarynowski, basista, opowiada o projekcie, który zrealizował ze stypendium marszałka.

Paweł Rozmarynowski jest absolwentem jazzu na Akademii Muzycznej w Katowicach. Jako basista grywa z różnymi formacjami. Dzięki temu czerpie inspiracje z różnych środwowisk muzycznych i osobowości. Teraz wydał własną muzykę, którą nagrał z przyjaciółmi i chce realizować kolejne projekty.

- Jaki projekt zrobiłeś dzięki stypendium marszałka?
- Powstała płyta, która zawiera 6 piosenek mojego autorstwa. Wszystko, co się dzieje na płycie, jest absolutnie moje - jednak stworzone z pomocą przyjaciół. Dodatkowo powstała otoczka, którą od jakiegoś czasu miałem w głowie. Ostatecznie powstał projekt, który pokazuje moją wymyśloną wizję świata. Ta wizja miała okazję ujrzeć światło dzienne dzięki temu stypendium. Projekt stypendialny został zakończony, natomiast rozpoczął się kolejny, który - mam nadzieję - potrwa co najmniej kilka lat. Planuję raz na jakiś czas, na przykład raz na rok, wydać podobną płytę, która będzie zawierała mały wycinek moich aktualnych inspiracji. To będzie podsumowanie pewnych etapów mojej twórczości.

- Jesteś basistą, a basista raczej funkcjonuje w zespole, a tu nagle pojawia się pomysł, żeby zrobić coś solo. Na każdego artystę przychodzi taki czas, żeby wydać coś własnego?
- Tego nie wiem. Chciałem zrobić coś, co wykracza poza granie sesyjne. Pracując w różnych grupach, jestem basistą nie do końca jednorodnym muzycznie, zauważyłem, że inspiruje mnie dużo różnych stylistyk, więc powstało coś bardzo eklektycznego. Płyta nie jest jednolita stylistycznie. Grałem hip-hop, rock, jazz, rytmy latynoskie, czy szeroko pojęty pop i w jakimś stopniu te gatunki można znaleźć na płycie. Pracując w przeróżnych składach - ich twórczość mnie inspiruje do tworzenia właśnie takich eklektycznych płyt.

- Jako absolwentowi jazzu na Akademii Muzycznej, najbliższy ci będzie jazz. Tak się stało czy jednak jazz jest jednym z wielu gatunków?
- Na pewno jest jednym z wielu, w których staram się rozwijać. Jazz to wymagająca muzyka, którą niewątpliwie się fascynuję, ale na pewno nie jest to dziedzina, po której łatwo się poruszam. Na pewno jazz jest gdzieś we mnie głęboko zakorzeniony, ale gdybym miał się postawić wśród jazzmanów szczecińskich, to jest mi do nich bardzo daleko. Jeśli chodzi o świadomość, umiejętności, czy samokrytykę to nie mogę powiedzieć wprost, że jestem jazzmanem. Ale z kolei jazz jest muzyką wolności i w tym kontekście jest mi na pewno bardzo bliski.

- Grając w tylu formacjach miałeś do czynienia z różnymi artystami. Czy któryś z nich wywarł na ciebie jakiś wpływ?
- Ostatnio Michał Urbaniak. Światopoglądowo, w podejściu muzyki do życia, życia do muzyki, bardzo mi do niego blisko. Charyzmatyczna postać. Ciekawe myślenie mają też młodsze osoby, które grają na płycie. Marek Pędziwiatr ma bardzo fajne podejście i inspiruje mnie jego droga muzyczna. Tak samo Jarek czy Nikola mają w sobie dużo opowieści. Cały mój projekt składa się z osób, które wydają mi się bardzo wartościowe i polecam zerknąć w twórczość każdego z nich - w moich oczach to wybitne postaci.

- Charakter osoby, z którą decydujesz się na współpracę, ma dla ciebie znaczenie?
- Zależy od rodzaju współpracy. Jeżeli ktoś proponuje mi udział w projekcie komercyjnym, dogadujemy się biznesowo i artystycznie, to niespecjalnie obchodzi mnie, jakim człowiekiem jest prywatnie. Jednak zdecydowanie lepiej mi się pracuje z ludźmi, z którymi mam jakąś wspólną nić porozumienia. Muzyka to jest energia osób, które ją tworzą. Trudno by mi było stworzyć coś wartościowego, co jest oparte tylko o wyliczenia biznesowe. Kiedy jestem wynajmowany jako muzyk sesyjny, sytuacja jest klarowna podobnie do muzyki która wtedy powstaje, ale kiedy robię własny projekt, wybieram ludzi, z którymi mi po drodze.

- Kogo zaprosiłeś do swojego projektu?
- Są to przyjaciele, których podziwiam. Osoby, z którymi zdecydowanie jest mi po drodze i jednocześnie wybitne osobowości. Muzycy młodego pokolenia, którzy mają bardzo dużą wrażliwość. Z każdym mam pozamuzyczną nić porozumienia i według mnie o to w tym wszystkim chodzi. Czasami jestem marudny, jeśli chodzi o tę współpracę, ale za to jestem w stanie się podpisać pod całokształtem płyty. Może nie jest do końca spójna, ale na pewno moja.

- W jakim kierunku chcesz rozwijać swój pomysł, o którym mówiłeś?
- Wiele zależy od tego, jak ta rozwarstwiona płyta przyjmie się wśród słuchaczy. Trochę mam parcie na to, żeby lokalne środowisko muzyczne podnieść z gruzów, angażując przy tym różnych kompetentnych twórców. Dużo ludzi tutaj czegoś próbuje, z różnym skutkiem. Ja bym chciał dołożyć jeszcze swoje starania. Bardziej będę stawiał na korzystanie z możliwości jakie Szczecin oferuje z małymi portami gdzieś dalej. Jest tu wielu świetnych artystów z którymi chciałbym nawiązać współpracę, ostatnio marzy mi się klasyczny blues-rockowy projekt z gitarzystami. Mam taki plan, aby wyciągać z różnych środowisk wisienki i wkładać je do swojego tortu. To wcale nie musi być jakiś wykwintny tort, ale chciałbym, żeby był jak najsmaczniejszy .

- Z czego to wynika? Z jakiegoś patriotyzmu lokalnego?
-

Tak już się ułożyło, że zostałem w Szczecinie i szukam tu sobie miejsca. Zakotwiczyłem się tu. Odkąd się pojawiła rodzina, dzieci, wyjazd na stałe wydaje się coraz trudniejszy. Myślę, że to jest moja mała inwestycja w to, co się może dziać za 5-10 lat. Mamy coraz lepsze warunki, żeby tutaj tworzyć. Władze są pro-rozwojowe, mamy supernowoczesne instytucje, Filharmonię, Operę, Trafostację, Akademię Sztuki, które raczkują czy, inne rozwijające się miejsca. Są inicjatywy ze strony ludzi. Wydaję się, że teraz pora nauczyć się tym zarządzać, wszystko ożywić, wymusić komunikację między środowiskami.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto