Rondo nowiutkie, a już z usterkami

W maju oddano do użytku rondo na skrzyżowaniu ulic Mazurska-Śląska. Już podczas odbioru dokonywanego przez Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego stwierdzono usterki. Prace wykonywała tu firma ELBUD. Całość prac kosztowała 95,5 tys. zł.

Zamiast dotychczasowego zwykłego skrzyżowania powstał – tak to się formalnie nazywa – ruch okrężny. Pośrodku znajduje się wysepka o średnicy 17 m wzniesiona na wysokość około 10 cm. Wokół asfalt, na którym widać miejsce, gdzie dokonywano poprawek. To wielki prostokąt, który po dwóch miesiącach zdążył się zapaść.

W niedobrym stanie są też odcinki ulic przy wlocie na rondo. Tu również widać liczne uszczerbki w jezdni. Na ul. Mazurskiej wręcz rzuca się w oczy szeroki pas, w którym brak już jednej warstwy asfaltu.

– A co się pan dziwisz – odpowiada pytaniem na pytanie pan Jan, taksówkarz. – U nas tak zawsze. Jak coś już zrobią, to albo są później usterki, które trzeba poprawiać. Wszystko wokół wymaga remontu,ale na to nie mają już pieniędzy. Mnie dziwi tylko to, że miasto ma inspektorów, którzy odbierają prace. Nikt ich nie rozlicza?

Kontaktujemy się ze zleceniodawcą prac, Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego. Na Mazurską zostaje wysłany specjalista, który ogląda wszystkie, zgłoszone przez nas usterki.

– Prace drogowe przy naprawie uszkodzonej nawierzchni w rejonie Śląskiej – Mazurskiej zostaną wykonane do końca tygodnia – dostajemy po godzinie informację od Ireny Starosty z ZDiTM.

Moim zdaniem

Kto zapłaci Marek Rudnicki Za rondo miasto zapłaciło niemal sto tysięcy złotych. To spora kwota, choć być może w skali wydatków miasta nie tak duża. Każda jednak złotówka, którą dysponuje magistrat, pochodzi nie z nieba, a od mieszkańców. Wypadałoby więc każdą złotówkę szanować. Kto zapłaci za niedoróbki, miasto czy wykonawca?

Marek Rudnicki