Drogowcy winą obarczają warunki atmosferyczne.
– Rzeczywiście remont miał już się zakończyć, jednak plany popsuła nam pogoda – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. – Niestety bez przerwy padało i nie można było kłaść nowego asfaltu. Planujemy, że wszystko się skończy 25 września. Oczywiście przy sprzyjających warunkach pogodowych. Na ukończeniu jest już kładzenie nowej nawierzchni i wtedy kierowcy będą mogli tamtędy pojechać. Rozumiemy zdenerwowanie, ale jeszcze trochę cierpliwości.
Nie uspokaja to właścicieli pojazdów, którzy nieopatrznie wjechali w te rejony. Ci, którzy wiedzą o remoncie starają się omijać to miejsce. Nie każdemu to się jednak udaje.
– To jakiś żart – mówi nam taksówkarz, którego utknął w korku na ulicy Jagiellońskiej. – Przecież takie prace, w takim miejscu należałoby robić w nocy! Jest to jedna z najbardziej uczęszczanych dróg w tej części miasta. Popołudniami nie ma tutaj żywego ducha. Gdyby się sprężyli dawno by już to było skończone. Rano, kiedy jechałem po jednego z klientów na ulicę Pocztową, zjechanie z Jagiellońskiej zajęło mi 45 minut. Normalnie mieszczę się w pięciu.
Niezadowolonych jest znacznie więcej. Każdy liczy na swój spryt i próbuje ominąć dziesiątki samochodów. Niestety, zakorkowana nie jest tylko ulica Jagiellońska, a również przylegające do niej Noakowskiego i Strzelecka. Podobnie jest na pobliskiej 5 Lipca.
– Niestety, myślałem, że przedostanę się przez ten kocioł bocznymi drogami – mówi Piotr Kilianowski z Prawobrzeża. – Przeliczyłem się. Nie rozumiem tego, co tu się dzieje. Jest poniedziałek, godziny bliskie szczytu. Ten objazd należałoby zorganizować zupełnie inaczej. Z pewnością była możliwość uniknięcia takiej sytuacji. Drogowcy nie stanęli na wysokości zadania.
Czy można było uniknąć korków na Bohaterów Warszawy? | |
Tomasz Dudek z Kamienia Pomorskiego To, co tutaj się dzieje, to katastrofa. Po pierwsze: nie ma gdzie zostawić samochodu, więc trzeba „wbić się” w ten korek. Pracuję w Norwegii i tam drogowcy wchodzą na ulice w nocy, wykonują swoją robotę, ludzie rano jadą do pracy i po nowym asfalcie. Tutaj trwa to tygodniami. Paranoja. | Łukasz Łaski Dla mnie to jest głupota. Drogowcy mają gdzieś kierowców, teraz doskonale to widać. W korkach ludzie spędzają mnóstwo czasu. Nie dziwię się, że są wściekli. Należałoby zupełnie inaczej zorganizować objazdy i lepiej je oznaczyć. |
Maciej Olejniczak z Prawobrzeża Parkuję w okolicy każdego dnia i takiego czegoś, jak teraz jeszcze nie widziałem. Widać, że drogowcy coś robią, jednak trzeba przyznać, że nie sprężają się. Czy takie prace należy wykonywać w nocy? Nie wiem, co by powiedzieli na to ludzie mieszkający w pobliżu. | Marcin Knut ze Śródmieścia Uważam, że należałoby takie prace robić w nocy. Tutaj przecież zawsze jest korek, o czym wszyscy doskonale wiedzą. Organizowanie takich objazdówpotęguje kłopoty. |
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?