Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reklama Szczecina: Bubel czy majstersztyk?

Magda_Ratajczak
Magda_Ratajczak
Po Waszych komentarzach dotyczących formy reklamy naszego miasta widać, że macie na ten temat odmienne zdanie niż twórcy projektu. W dalszym ciągu czekamy na opinię z biura prasowego UM.

Prace nad marką Szczecin były utrzymywane w tajemnicy przez kilkanaście miesięcy. Wynajęto specjalną firmę, przeprowadzono badania i przedstawiono projekt. Projekt musi się sprzedać, dlatego warto się zareklamować. I tu jest największy problem.

Po kliknięciu na  banner na pierwszym slajdzie widać naszą planetę, a pod spodem napis – „Szczecin jest otwarty”. Tylko gdzie jest ten Szczecin? Nasze miasto pojawia się na kolejnym slajdzie z nazwą pisaną z małej litery! Podobnie jak nazwa naszego kraju. O co chodzi? Może dalej coś się wyjaśni. Otóż nie – widać tylko rączki urzędników wymieniających się wizytówkami i kolejne zdjęcia google earth (szczecin, poland).

- Slajdy beznadziejne i wbrew sztuce reklamowo-promocyjnej. Dużo słów mało treści. Zasadą jest, że liczy się pierwszy efekt, spojrzenie i krótkie a nie slogany. Nie ma nic z piękna regionu. Szkoda wyrzuconych pieniędzy. Już po 3 slajdach można mieć dosyć a co dopiero przejść całość - komentuje kamrem.

 Przy 9. slajdzie coś się dzieje. Pojawiają się hasła, głoszące wspaniałą przyszłość naszego miasta – „postindustrialne przewartościowania”, „system brandingowy”, „megaprojekt marko-developerski”… o co chodzi? Slajdy lecą na głucho i żaden sympatyczny głos nie mówi mi, jak będzie wyglądało nasze miasto. Nie interesują mnie hasła, chcę je zobaczyć w praktyce – mariny, zieleń, uczelnie, radosnych ludzi, którzy wiedzą, że czeka ich lepsza przyszłość!

- Po jednym slajdzie mam już pewne zdanie o całości. Wg mnie to wywalenie wielkich pieniędzy w błoto. (…). Materiały wzięte z Google Earth oraz błędy i niedociągnięcia w prezentacji całego miasta świadczą o wyrzuceniu wielkiej sumy pieniędzy na kompromitację. Jeśli tak ma wyglądać promocja i (być może) wydawanie pieniędzy na nowe projekty w mieście, to obawiam się, że mariny okażą się drewnianymi pomostkami dla łodzi wiosłowych a miejska zieleń będzie oglądana tylko na budynkach - w formie mchu i pleśni - napisał Aydin.

36 slajdów nudnych, monotonnych slajdów nie niesie za sobą żadnej treści. Zastanawiam się, dlaczego nasi urzędnicy nie zgłosili się z prośbą o wykonanie takiej prezentacji do naszych młodych zdolnych informatyków? Zamiast tego 480 tys. wyparowało nie tylko z naszych kieszeni, ale i z naszego miasta.

- Chyba macie rację. Wykupując reklamę na onecie, pewnie nie tanią, przydałoby się pokazać coś bardziej efektownego, niż taki prościutki pokaz slajdów - podsumował V.I.P Inspector.

A więc czy warto było wydawać pieniądze na taką reklamę?  Co tym sądzicie? Czekamy na Wasze opinie.

Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się do Biura Prasowego UM. W dalszym ciagu czekamy na odpowiedź.

Prezentacje można zobaczyć na stronie www.szczecin.eu

Zobacz też materiał, który wywołał gorącą dyskusję:  Ta reklama to nieporozumienie! Śmieją się z nas

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto