Radni powiedzieli „Tak” dla Łasztowi

Janusz Nekanda-Trepka, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta, po raz kolejny przedstawił radnym projekt zagospodarowania tego terenu.

- Międzyodrze to kluczowy teren dla miasta, dzięki zagospodarowaniu którego uda się przywrócić połączenie między obiema częściami Szczecina – wyjaśnia Nekanda-Trepka. – Dzięki przyjęciu planu uda się przekształcić tereny przemysłowe na tereny o funkcji śródmiejskiej.

Tomasz Grodzki, szef klubu PO doszedł do wniosku, że projekt zagospodarowania Międzyodrza to wielki krok w rozwoju miasta.

- Jeśli mamy realizować wizję Floating Garden i zagospodarować serce miasta, to jest to wielki krok naprzód – uważa szef klubu. – Bardzo dobrym interesem dla miasta będzie budowa centrum kongresowego, które przyniesie mnóstwo korzyści finansowych.

Jak stwierdził Tomasz Hinc, wiceprzewodniczący klubu PiS, plan zagospodarowania bardzo ładnie wygląda na prezentacjach.

- Lepiej poczekać do czasu, kiedy znikną stamtąd tereny portu rybackiego Gryf. Wtedy będzie można scalić cały teren i przygotować całościowy plan.

Wątpliwości klubu radnych SLD wzbudził natomiast projekt zagospodarowania Wyspy Grodzkiej.

- Wyspa się osuwa, jeśli dalej będzie pogłębiany tor wodny, to będziemy ją tracić – uznał rady Piotr Kęsik. – Trzeba będzie otoczyć całą wyspę nabrzeżem. Realizowanie inwestycji, na którą miasto nie ma pieniędzy, mija się z celem.

Zbigniew Antonowicz, prezes Portu Gryf, zastanawia się, co dalej stanie się z zakładem, który zapewnia pracę kilkuset osobom.

- Udało się znaleźć pewien kompromis, ale Miasto i Urząd Morski nie wypracowały koncepcji, która pozwoli wyjść funkcjom rybackim na wschód, np. w rejon Przekopu Mieleńskiego. Wszystkim powinno zależeć na takiej wizji Szczecina, żeby umożliwić rozwój naszego portu.

Plan poparło 21 radnych, 8 wstrzymało się od głosu.