PZPN chce zarobić na szczecinianach

- To nie fair, ktoś chce na nas zarobić. Poza tym myślę, że przez te ceny, które w mojej opinii są zbyt wysokie, frekwencja będzie słabiutka – mówi Paweł, jeden z kibiców Pogoni.

- Uważam, że robią nam krzywdę. Na taki mecz to przyjdzie może z 5-6 tysięcy ludzi, czyli tyle co nic. Potem będą pisali, że w Szczecinie piłka się skończyła, i już kadra się u nas nie pojawi. A PZPN jest nam winny spotkanie reprezentacji, które Szczecinowi odebrano kilka lat temu. Nie o to nam chodziło – mówi oburzony pan Janek ze Śródmieścia.

- Ceny zostały ustalone odgórnie, przez Polski Związek Piłki Nożnej – mówi Mariusz Kotkowski, dyrektor klubu.

Wejściówki za 15 zł będą upoważniać kibiców do wejścia na sektory pod dachem (3 – 6), a za 10 zł na wszystkie pozostałe.

- Nie dostaliśmy jeszcze biletów od związku, ale wg wstępnych ustaleń mają one trafić do nas na tydzień przed spotkaniem. Wtedy pojawią się w kasach – dodaje Kotkowski.

Reprezentacja zagra 11 marca (wtorek) mecz z drużyną złożoną z najlepszych obcokrajowców występujących w Orange Ekstraklasie. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.30 i będzie najprawdopodobniej pokazane w TVP. Kadra Beenhakkera nie zmierzy się z reprezentacją innego kraju (w planach był Liechtenstein), gdyż dzień rozgrywania meczu nie jest terminem UEFA. Z tego powodu Leo Beenhakker nie będzie mógł powołać na spotkanie zawodników z zagranicznych lig.

Trener nie ogłosił jeszcze powołań. Jednak możemy liczyć na występy m.in. Bartosza Fabiniaka, Jakuba Wawrzyniaka, Tomasza Lisowskiego, Pawła i Piotra Brożków, Radosława Matusiaka, Adama Kokoszki, Łukasza Garguły czy Michała Golińskiego. A także doskonale znanych szczecińskim kibicom Ediego Andradiny i Borisa Peskovica oraz Rogera, Arboledy, Clebera, Cantoro, Rengifo i Napoleoniego w teamie rywali, który poprowadzi Jan Urban, szkoleniowiec Legii.

Biało-czerwoni będą gościć w Szczecinie od 10 do 12 marca, piłkarze będą mieli cztery treningi. Przyjazd polskiej drużyny uświetni też obchody 60-lecia Pogoni Szczecin.