- Gdy był pod wpływem narkotyków, bardzo niegrzecznie traktował swoją żonę. Miał kłopoty z hazardem. Podobno miał wypadek samochodowy, gdy uciekał przed dłużnikami - mówiła w piątek w sądzie Anna S., świadek.
Kobieta została przesłuchana przez videofon, bo zeznania składała z Wrocławia. Była dziewczyna Wojciecha B., oskarżonego o pomoc Warawce w zacieraniu śladów.
Anna S. poznała go w Irlandii, gdzie pracował jako zastępca kierownika w sklepie.
- Chodziły słuchy, że miał problemy z narkotykami i hazardem. Często chodził do kasyna. Grał w pokera na pieniądze. Ze swoją żoną Dorotą żył na wysokiej stopie. Przed zabójstwem gdzie wyjechał i to była tajemnica, gdzie. Potem dowiedziałam się od Wojtak, że jest podejrzy o zabójstwo rodziny. Ale Wojtek nie powiedział wprost, że to Radem zabił - mówiła dzisiaj.
Z jej zeznań wynika, że Warawko wyjechał z Irlandii, gdy zaczął się tam kryzys gospodarczy, stracił pracę, a z powodu hazardu popadł w długi. Odnalazł się w Poznaniu, a potem w Szczecinie.
Czytaj także:
Wojtek opowiadał mi, że pewnego dnia pojechali po niego, bo byli podatni na wpływy - mówiła.
Według prokuratury Wojciech B. i Krzysztof P. pomogli Warawce zacierać ślady: wyrzucił do wody narzędzia zbrodni, zniszczyli karty telefoniczne i komputery. Potem pomogli mu wyjechać do Holandii. Przyznali się do winy i szczegółowo opowiedzieli jak pomogli Warawce.
Warawko twierdzi, że to oni zabili mu rodzinę, a on tylko "wystawił" im rodziców, bo zagrozili, że zabiją mu żonę i dziecko. Prokuratura nie wierzy w jego wersję.
Warawko, jak ma to w zwyczaju zaprezentował się na rozprawie w nowej fryzurze. Zapuścił włosy z przedziałkiem na środku i brodę. Wygląda jak rosyjski pop.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?