Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilkanaście porzuconych kotów nadal walczy o życie. Były zaniedbywane przez lata

Łukasz Czerwiński
Łukasz Czerwiński
Stowarzyszenie KociArka
Kilkanaście kotów porzuconych w styczniu w jednym z mieszkań przy ulicy Odzieżowej w Szczecinie wciąż walczy o powrót do zdrowia. W ciężkim stanie są przede wszystkim małe kociaki i ich matki. Koty przebywają w domach tymczasowych.

Do zdarzenia doszło na początku miesiąca, kiedy para wynajmująca mieszkanie wyprowadziła się i zostawiła w nim siedem dorosłych kotów i osiem małych kociąt. Właścicielka lokalu szukając pomocy trafiła na stowarzyszenie KociArka, które podjęło się pomocy zwierzętom. Okazało się, że koty długo były zaniedbywane i trwa walka o ich zdrowie, a nawet życie.

- Jeśli chodzi o stan zdrowotny, to wciąż nie jest dobrze. Jedna kotka zwalczyła stan zapalny trzustki, ale druga dostała ostrego zapalenia trzustki i trzeba było odstawić maluchy od karmienia. Szczególnie jeden miot ma sporą niedowagę i nie możemy z tego wyjść - informuje Anna Kolat-Stajuda ze stowarzyszenia KociArka.

Większość kotek i małych kociąt musiała przejść różne operacje i zabiegi chirurgiczne. W najlepszej kondycji pozostaje tylko kocur, który jest ojcem małych kociaków.

- Jedna kotka przeszła pilną operację kastracji. Dwa kociaki miały stan zapalny jamy ustnej i musieliśmy wyrwać im zęby. Jedna z kotek byłą w wysokiej ciąży i musieliśmy przeprowadzić zabieg kastracji aborcyjnej, bo była tak wychudzona, że nie przeżyłaby porodu. Generalnie stan tych kotów wskazuje, że one nigdy nie były u weterynarza - opowiada Anna Kolat-Stajuda.

Koty są w domach tymczasowych. Sprawę bada policja

Wolontariusze ze stowarzyszenia zabrali koty do własnych domów. Zostały rozdzielone i przeniesione w trzy różne lokalizacje.

- Ułatwia to opiekę nad nimi, bo jeżeli trzeba butelkować, karmić i wstawać w nocy, to ciężko jest ogarnąć osiem maluchów z matkami. Łatwiej też je obserwować i wozić do weterynarza - tłumaczy Kolat-Stajuda.

Właścicielka mieszkania złożyła na policję zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

- Ja nie byłam jeszcze zeznawać, ale przedstawiciel jednego z naszych domów tymczasowych, gdzie przebywa część kotów, złożył już zeznania - mówi Anna Kolat-Stajuda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto