Cezary W. 16 czerwca miał wrócić do więzienia, gdzie odbywał wyrok za handel narkotykami. Pół roku wcześniej sąd udzielił mu przerwy w karze ze względu na stan zdrowia. Gdy nie wrócił z przepustki, dyrektor zakładu karnego w Goleniowie wysłał do policji wniosek o zatrzymanie.
- To jedyny dokument jaki w takich sytuacjach wysyłamy do policji. Dla nas jest jednoznaczne, że na tej podstawie policja powinna zatrzymać i doprowadzić skazanego do więzienia. A jakie policja ma wewnętrzne procedury, to już ich kwestia - mówi major Edyta Gulbinowicz z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Szczecinie.
Podobną opinię przedstawia sąd, do którego trafia kopia wniosku o zatrzymanie. Niedawno ujawniliśmy, że między policją i sądem jest zasadnicza różnica w tej sprawie.
Według policji wniosek ma jedynie charakter porządkowo-administracyjny, a do poszukiwań policjanci potrzebują jeszcze listu gończego, który wystawia sąd. Dlatego, gdy w lipcu i sierpniu dzielnicowy zapukał do drzwi 22-latka i go nie zastał, wrócił do komisariatu z pustymi rękoma.
- Bo nie mieliśmy zgody sądu na poszukiwania - wyjaśnia kom. Przemysław Kimon.
- Zgoda nie była potrzebna - odpowiada sędzia Michał Tomala.
Teraz jest szansa, że po tragicznym zdarzeniu przy ul. Motorowej, policja i sąd wypracują lepszą drogę współpracy w takich sytuacjach.
Zobacz także:
Rzecznik prokuratury szczecińskiej o sprawie postrzelenia 22-latka przez policjanta
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?