Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź 0:2 [wideo+foto]

Redakcja MM
Redakcja MM
W sobotę szczęśliwy remis z ostatnią w tabeli Stalą Stalowa Wola, w środę porażka na własnym boisku z ŁKS, borykającym się z problemami kadrowo-organizacyjnymi - oto ostatnie wyniki Pogoni.

POGOŃ SZCZECIN - ŁKS ŁÓDŹ 0:2 (0:1)

0:1 Kujawa (27')
0:2 Gikiewicz (**63')Pogoń: **Radosław Janukiewicz - Marcin Nowak, Łukasz Wróbel, Maciej Mysiak, Marcin Woźniak - Maksymilian Rogalski, Piotr Koman, Tomasz Parzy (46' Piotr Dziuba), Piotr Petasz (71' Przemysław Pietruszka) - 78. Olgierd Moskalewicz, 7. Mikołaj Lebedyński (46' Piotr Prędota).

ŁKS: Bogusław Wyparło - Robert Łakomy, Dejan Ognjanović, Marcin Adamski, Piotr Klepczarek - Damian Nawrocik (70' Janusz Wolański), Robert Sierant, Krzysztof Mączyński, Rafał Kujawa, Adrian Świątek (77' Mariusz Mowlik) - Łukasz Gikiewicz (83' Wojciech Mordzakowski).

Żółte kartki: Olgierd Moskalewicz (Pogoń) - Robert Sierant, Dejan Ognjanovic, Marcin Adamski (ŁKS)

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

[ Zobacz fotki z meczu ]

Kibice Pogoni nie mają ostatnio najlepszych nastrojów. Podopieczni Piotra Mandrysza zamiast umacniać się w czubie tabeli I ligi, tracą punkty w meczach, w których stawiani byli za faworytów. Zaledwie remis w Stalowej Woli z ostatnią w tabeli Stalą, a w środę porażka z przetrzebionym kadrowo ŁKS-em to niemiłe niespodzianki, jakie zafundowali swoim sympatykom Portowcy w ostatnich dniach.

Pogoń, która po cichu miała włączyć się w walkę o awans w tym sezonie do ekstraklasy, zaczyna tracić dystans do czołowych ekip. Dziś Portowcy mają już siedem punktów straty do lidera Górnika Zabrze i pięć punktów do wicelidera tabeli łódzkiego Widzewa, który dodatkowo rozegrał jedno spotkanie mniej. Jeśli więc nasz zespół poważnie myśli o odegraniu czołowej roli w tym sezonie w I lidze ostatnia tendencja spadkowa musi zostać powstrzymana.

Najbliższa okazja do rehabilitacji nadarzy się już w sobotę. Pogoń wyjeżdża  do Poznania na mecz z rewelacyjnie spisującą się Wartą. Zajmująca czwartą lokatę w tabeli poznańska ekipa łatwym przeciwnikiem nie będzie, ale jeśli Portowcy chcą poprawić swój wizerunek w oczach kibiców i wrócić do gry o ekstraklasę to nie pozostaje im nic innego jak wygrać z jednym z bezpośrednich rywali w tabeli.


Przed meczem kibice liczyli na pewne zwycięstwo Pogoni.

Do Szczecina zawitali też kibice ŁKS-u.

W pierwszej części meczu kibice, w ramach protestu przeciwko działaniom PZPN, nie prowadzili dopingu, a na płotach zamiast flag klubowych zawisł transparent.

W 17. minucie meczu obserwator spotkania przerywa mecz i stawia warunek: jeśli transparent nie zniknie z płotu, pojedynek zostaje zakończony, a Pogoni grozi walkower.

Delegat swoje, kibice swoje a przerwa w grze przedłużała się.



Do negocjacji przystąpił Robert Dymkowski, dyrektor sportowy Pogoni. Ostatecznie mecz wznowiono bez ściągania transparentu.



Pogoń się starała, Olo robił co mógł,

ale na posterunku był albo Bodzio W.

... albo obrońcy, którzy interweniowali z pełnym poświęceniem. Tu Dejan Ognjanović, który przyjął na twarz piłkę po bardzo silnym uderzeniu przez jednego z Portowców.



A tymczasem na Twardowskiego niespodzianka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, bramkę dla gości zdobył Rafał Kujawa.

Wśród kibiców Pogoni konsternacja.

W przerwie meczu, słabą grę gospodarzy tłumaczył telewidzom TVP Sport Maciej Stolarczyk.

Po przerwie na trybuny wraca doping,

a Pogoń rusza na rywala.

Kibice Pogoni dopingują z całych sił.

Pod bramką gości gorąco robi się raz za razem.



Nic z tego jednak nie wynika, a gdy w 63. minucie ŁKS strzela drugą bramkę mecz wydaje się być już rozstrzygnięty.



Pogoń - ŁKS 0:2, Portowcy na łopatkach.

Jeden z fanów Pogoni opuszcza stadion w karetce.

Fani ŁKS-u cieszą się ze zwycięstwa swojego zespołu.

Fani Pogoni pomimo fatalnego wyniki wspierają swój zespół do końca.

Pogoń pozdrawia Legię

a sędzia kończy mecz.

Po meczu Portowcy dostają jeszcze od dziewczyn kwiaty...

bo to przecież akurat Dzień Chłopaka :)

Jeszcze jeden wywiad dla telewizji, chociaż słów po takim spotkaniu brak.

Po meczu Piotr Mandrysz krótko ocenił grę swojego zespołu. - Druga bramka praktycznie nas dobiła - powiedział trener Pogoni.



Stadion szybko opustoszał i tylko dobrze, że nasze siatkarki wygrał na ME z Rosją, bo inaczej marny to by był dla kibiców w Szczecinie dzień.


__

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto