Przed tym spotkaniem Porotwcy wygrali zaledwie jeden mecz i dwa zremisowali. Wydawało się, że spotkanie z beniaminkiem, który nie spisuje się najlepiej w tym sezonie jest doskonałą okazją do tego, aby poprawić swój dorobek punktowy i wyjść ze strefy spadkowej.
Boiskowa rzeczywistość wyglądała jednak zupełnie inaczej. Od pierwszych minut to spotkanie było bardzo wyrównane. Dobre sytuacje do zdobycia bramki stwarzali sobie napastnicy obydwu drużyn i ciężko było wskazać drużynę przeważającą. Portowcy grali bardzo nieskutecznie, pomimo tego, że stwarzali sobie dobre sytuacje strzeleckie nie potrafili pokonać bramkarza zespołu gości. To co nie wychodziło naszym zawodnikom udało się w 11 minucie gościom, którzy w 11 minucie objęli prowadzenie. Bramkę na 1:0 dla Chojnic strzelił Żołądź, który wykończył bardzo dobrą akcję całego zespołu.
Szczecinianie rzucili się do odrabiania strat jednak nie potrafili wykorzystać kolejnych sytuacji. W 16 minucie meczu bramkę samobójczą strzelił Cirkowski, który pechowo skierował piłkę do własnej siatki po akcji Pogoni i na tablicy wyświetlił się remis. Do końca pierwszej części meczu wynik nie zmienił się.
Po wznowieniu gry lepiej zaczęli grać goście. Ta część meczu zaczęła się fatalnie dla naszego zespołu. Już w 21 minucie bramkę zdobył Broner i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Portowcy znowu musieli nadrabiać straty i walczyć o dobry rezultat. Goście dobrze jednak bronili dostępu do swojej bramki i nasi futsaliści nie byli w stanie wyrównać. Udało się dopiero w 35 minucie. Wtedy to nasz zespół skonstruował bardzo dobrą akcję, którą skutecznie wykończył Łukasz Piasecki. Do końca spotkania nie udało się jednak zmienić rezultatu i mecz zakończył się remisem 2:2.
Śniadanie prasowe z piłkarzami GKS Katowice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
