Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń 04 gromi i umacnia się na pozycji lidera [zdjęcia]

Redakcja MM
Redakcja MM
Pogoń 04 Szczecin pokonała na własnym parkiecie AZS Uniwersytet ...
Pogoń 04 Szczecin pokonała na własnym parkiecie AZS Uniwersytet ... Sebastian Wołosz
Pogoń 04 Szczecin pokonała na własnym parkiecie AZS Uniwersytet Gdański aż 7:1. Kolejny świetny mecz zagrał Mikołajewicz, który popisał się hat-trickiem.

Trener Gerard Juszczak zaskoczył kibiców i – po słabym występie młodzieżowców w Warszawie – postanowił od pierwszych minut na nich postawić. W jednej "czwórce” wystąpił Konrad Żebrowski, a w drugiej Maciej Krzyżanowicz. Z tego powodu na ławce usiadł m.in. najlepszy defensor w "zero-czwórce” – Ricardinho.
W pierwszych minutach spotkanie było lekko sennie, zarówno ze strony AZS-u, jak i Pogoni '04 brakowało klarownych sytuacji podbramkowych. Próbował kilkukrotnie Michał Kubik. Z dystansu uderzali również Patryk Żarko oraz Paweł Friszkemut, z podobnym rezultatem. Albo wysoko nad bramką, albo bramkarze nie mieli problemu z interwencją.

Futsaliści obu zespołów z minuty na minutę budzili się z letargu i zaczęli grać dokładniej. Sygnałem do ataku była akcja Łukasza Tubackiego z 7. minuty. Przyjął piłkę zagraną przez Daniela Maćkiewicza, położył bramkarza, ale na linii bramkowej było tylu zawodników AZS-u, że nie był w stanie umieścić futbolówki w bramce.
W 9. minucie gorąco zrobiło się również pod bramką wracającego do gry Dominika Kubraka. Golkiper wyciął przed polem karnym Łukasza Grabowskiego i obejrzał żółtą kartkę. Na szczęście strzał Marcina Szymańskiego zablokował Krzyżanowicz.

W 14. minucie walenie głową w mur przyniosło gola dla szczecinian. Tubacki bardzo dobrze przepchnął się z dwoma rywalami i do bezpańskiej piłki dopadł Jurczak, który strzałem po ziemi nie miał problemu ze zdobyciem trafienia. Niecałe 3 minuty później na listę strzelców wpisał się Kubik, któremu przeciwnicy zostawili stanowczo za dużo miejsca w środku pola. Reprezentant Polski przebiegł z piłką 15 metrów i pewnie ją umieścił w sieci. Z minuty na minutę przewaga Pogoni '04 była wyraźniejsza, a gola na 3:0 do przerwy zdobył Marcin Mikołajewicz po nietypowym rozegraniu rzutu wolnego.

Niewiele zabrakło, a Pogoń '04 rozpoczęłaby drugą połowę do mocnego uderzenia. Kubik z rzutu rożnego zagrał do Maćkiewicza, który potężnym strzałem z woleja trafił w poprzeczkę. Aktywniejszy w drugiej części gry był również Krzyżanowicz, któremu służył czas spędzany na parkiecie i coraz lepiej rozumiał się z kolegami z zespołu. AZS stać było zaledwie na zrywy pod bramką Pogoni '04. Takie, jak w 27. minucie, kiedy Grabowski odebrał piłkę Maćkiewiczowi a jego strzał przeleciał kilka centymetrów obok słupka.

W 29. i 32. minucie Kubik i Mikołajewicz strzelili po jednym golu, a Portowcy z każdą chwilą spychali rywala do defensywy. Juszczak w drugiej połowie również dokonał kilku roszad, a w składzie pojawił się m.in. Paweł Bogucki.

W 35. minucie gola na otarcie łez, ale niezwykłej urody, dla futsalistów z Gdańska strzelił Paweł Friszkemut. W końcówce pojedynku AZS wycofał bramkarza, ale to Pogoń '04 strzelała gole. Na listę strzelców wpisali się Mikołajewicz oraz Łukasz Tubacki.

Pogoń '04 Szczecin – AZS Uniwersytet Gdański Gdańsk 7:1 (3:0)
Bramki: Jurczak (14), Kubik (17, 32) Mikołajewicz (19, 29, 39), Tubacki (40) - Friszkemut (35).
Żółte kartki: K. Żebrowski, Kubrak, Kubik – Pawicki, Szymański.
Czerwona kartka: Pawicki (40 – za dwie żółte).
Pogoń '04: Kubrak, Koszmider – Tubacki, Krzyżanowicz, Mikołajewicz, Ł. Żebrowski, Wołoszyn, K. Żebrowski, Ricardinho, Jurczak, Kubik, Maćkiewicz, Bogucki.

Autor: Michał Barnicki


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto