Nasza Czytelniczka jest zdruzgotana.
– Kiedyś spodobała mi się oferta Tele2. Przystąpienie do nich było możliwe na telefon, więc właśnie tak się zarejestrowałam – mówi nam pani Leokadia.
Jednak już w grudniu następnego roku postanowiła z niej zrezygnować.
- Zadzwoniłam, bo uznałam, że skoro w ten sposób skorzystałam z oferty, to tak samo będę mogła się z niej wycofać. Próbowano mnie przekonywać, żebym tego nie robiła, ale w końcu przyjęto moją rezygnację – mówi Kujawa.
Dziewięć miesięcy po rozwiązaniu umowy pani Leokadia dostała informację, że musi zapłacić zaległość – 11,85 zł.
- To nie majątek, więc zapłaciłam, nie chciałam tracić nerwów. Ale kiedy przyszedł następny rachunek – zdębiałam. Za co te pieniądze, o co tu chodzi? – pyta pani Leokadia.
Zadzwoniliśmy do rzecznika Tele2 Karola Wieczorka. Obiecał nam, że umowa pani Leokadii zostanie rozwiązana w październiku. Jednak kobieta nadal dostaje rachunki.
- W listopadzie przyszły dwa pisma. Tym razem były zatytułowane „faktura korygująca”. Do zapłaty kolejne 10 zł – opowiada pani Kujawa. – Nie wiem zupełnie, o co w tym chodzi. Jak mogę dostawać rachunki, skoro zupełnie nie korzystam z tego operatora?
Dlaczego Pani Leokadia nadal dostaje rachunki? Zapytaliśmy o to po raz kolejny rzecznika Tele2. Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi. Sprawę będziemy kontynuować.
Sylwia Turkiewicz
Fot. Jakub Jurcan
Leokadia Kujawa od roku dostaje niechciane rachunki
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?