- Spotkania z ministrem to nieudane randki przy wodzie i paluszkach - mówi Roman Pniewski z „Solidarności 80”. - Chcieliśmy dowiedzieć się czegoś konkretnego na temat programów restrukturyzacyjnych, ponieważ to nas najbardziej interesuje. Jest on jednak objęty klauzulą tajności i nie mamy do niego dostępu.
Przedstawicielom Solidarności zależy na zachowaniu obecnych miejsc pracy.
- Nie interesuje nas strona biznesowa – tłumaczy Pniewski. – Najważniejsze jest to, co dalej stanie z pracownikami. Przyszły właściciel przyrzekł, że nie zostawi żadnego stoczniowca bez pomocy. W grę wchodzi ewentualne przebranżowienie lub zmiana zawodu.
Jurto przedstawiciele Solidarności jadą na sejmową komisję Skarbu Państwa.
- Minister złożył dokumenty, które nie gwarantują nam miejsc pracy, a o decyzji Komisji Europejskiej dowiemy się dopiero pod koniec miesiąca – wyjaśnia Pniewski. - Chcielibyśmy wiedzieć, że jeżeli decyzja KE będzie pozytywna, to jaką mamy gwarancję na to, że zachowamy miejsca pracy? Na razie takiej nie mamy.
Minister skarbu nie dał żadnej konkretnej odpowiedzi na pytania nurtujące stoczniowców.
- Musimy czekać na decyzję Komisji Europejskiej. Liczymy na to, że będzie ona pozytywna – usłyszeliśmy podczas trwającej 45 minut konferencji prasowej.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?