Miejsca nominowane w plebiscycie "Najlepszy lokal w mieście 2012" Jak głosować?
To jedyne takie miejsce w mieście. Wnętrze stylizowane na wygląd tradycyjnej, kresowej karczmy. Są drewniane krzesła, ozdobne, malowane butelki, chusty, tradycyjne stroje, suszone kwiaty, wykończenia z cegły i ludowa muzyka. Całość sprawia, że lokal staje się miejscem bardzo przytulnym, schludnym i klimatycznym. Właściciele oraz obsługa wywodzą się z Litwy i Ukrainy. Nie musimy się więc martwić o oryginalne, smaczne dania rodem z Kresów.
- Mój mąż pochodzi z Litwy, a ja z Ukrainy - mówi Iryna Nikolenko, właścicielka. - Otworzyliśmy tę restaurację dla siebie i dla mieszkańców Szczecina. Chcieliśmy, żeby poznali naszą kulturę, muzykę, smaki, mentalność i atmosferę panującą w naszych krajach. Co ważne, ludziom nasza restauracja przypadła do gustu. Funkcjonujemy niespełna od roku, a nie narzekamy na brak klientów. Miejsca na przyszłą zabawę sylwestrową mamy już wszystkie zajęte. Odwiedzają nas też osoby starsze, które przesiedlono po wojnie z Ukrainy i Litwy do Polski. U nas czują się jak w domu, wspominają dzieciństwo, czasem nawet razem płaczemy.
Miła i uśmiechnięta obsługa troszczy się, by w trakcie pobytu w restauracji zapomnieć o zgiełku i poczuć sielski klimat ukraińskich stepów. "Ukraineczka" to jednak nie tylko miła atmosfera. To przede wszystkim pyszne dania przygotowane według tradycyjnych, starych receptur wywodzących się z ziem Ukrainy i Litwy. W karcie menu znajdziemy między innymi prawdziwy ukraiński barszcz z pampuchami, litewskie cepeliny, pomidorki w occie, dranik ziemniaczany faszerowany mięsem i zapiekany z serem oraz SALO, czyli wyśmienitą, unikalną ukraińską słoninkę. Tu napijemy się też kwasu chlebowego, który jest starodawnym napojem Słowian. Do wyboru mamy też niespotykane ukraińskie piwo dostępne aż w 10 gatunkach.
- Wszystkie przepisy otrzymałam od mojej babci, która całe życie poświęciła gotowaniu - mówi pani pani Iryna. - Takich dań jak u nas, nie znajdzie się więc nigdzie w Szczecinie ani nawet w Polsce.
W lokalu znajduje się 50 miejsc. Bez problemu można tu zorganizować imprezę świąteczną, bankiet, wesele, komunię, chrzciny lub inne przyjęcie. Na tę okazję "Ukraineczka" dobiera specjalne menu pod życzenie klienta.
- Często jest tak, że wieczorami samoistnie tworzy się u nas taka ukraińska biesiada - mówi pani Iryna. - Ludzie z sąsiednich stolików przysiadają się do siebie, razem się śmieją, tańczą i jedzą. To znak, że bardzo dobrze się u nas czują.
Choć klienci są zachwyceni, "Ukraineczka" nie osiada na laurach. Zapowiada zmiany na lepsze, remont, nowe dania w karcie menu oraz cykliczne imprezy połączone z degustacją dań, pokazami mody i wizażu. Wszystko zgodnie z obowiązującymi na Litwie i Ukrainie trendami.
W Ukraineczce panuje bardzo rodzinna i swojska atmosfera. Kelnerki i kelnerli mają na sobie ludowe stroje, a gości wita właścicielka Iryna Nikolenko.
Smaczny Szczecin - serwis specjalny | ||
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?