Plac zabaw przy ul. Zamkniętej jest niebezpieczny i brudny. Dzieci bawią się wśród szkła i śmieci

Podjęliśmy interwencję i zgłosiliśmy sprawę radzie osiedla. Obiecano nam, że do końca tygodnia miejsce będzie posprzątane.

Kiedy pojechaliśmy na miejsce od razu zauważyliśmy duży plac zabaw przy ul. Zamkniętej w pobliżu schroniska „Feniks”. Z daleka wyglądał bardzo atrakcyjnie. Dużo urządzeń do zabawy, stół do gry w szachy, ławeczki a w pobliżu boisko. Jednak po bliższym przyjrzeniu się placowi od razu widać było wiele usterek i wręcz niedopuszczalnych przeoczeń.

- Ślizgawka jest połamana, trawa sięga kolan, prawie nie widać w niej dzieci – wymienia Joanna Białkowska, mieszkanka Stołczyna. – Wszędzie pełno szkła, pobitych butelek, śmieci. Trzeba dzieci cały czas obserwować, by nie zrobiły sobie krzywdy. Huśtawki, tzw. pieski na sprężynach, nie mają rączek do trzymania!

Na placu zauważyliśmy jeszcze połamaną ławkę i wyrwane kołki stanowiące ogrodzenie. Poprosiliśmy o zajęcie się tematem organy, które odpowiadają za jego stan. W Zakładzie Usług Komunalnych usłyszeliśmy, że plac zabaw jest pod opieką rady osiedla. Skontaktowaliśmy się z Zygmuntem Serafinem, przewodniczącym.

- Plac zabaw wybudowało miasto, my jako rada osiedla nie mamy funduszy na jego stałe utrzymanie – mówi przewodniczący. – Stan placu jest mi znany, zgłosiłem konieczność zrobienia porządków odpowiedniemu wydziałowi w Urzędzie Miasta. Okazało się, że w związku z Dniami Morza ekipy sprzątające miały i nie było czasu, by przyjechać do nas. Obiecano mi jednak, że do końca tygodnia na placu przy Zamkniętej będzie porządek.

Jak się dowiedzieliśmy inne place zabaw na Stołczynie też będą sprzątane. Nowy piasek i skoszona trawa będzie też przy ul. Monterskiej i Dąbrówki.

Adrian i Wiktoria są rodzeństwem. Bardzo lubią bawić się na placu zabaw. Teraz, kiedy pogoda dopisuje przyjemnie byłoby pozjeżdżać na ślizgawce. Niestety ta jest połamana, ale już niedługo ma być lepiej.