Park Kownasa: Wandale znowu niszczą ciekawą, nowoczesną instalację. Artyści się nie poddadzą

– Wreszcie przyzwyczają się do nowego widoku – mówi Monika Krupowicz z "Open Mind".

Od dłuższego czasu szczecińscy artyści, wraz z Remondisem i firmą Open Mind starają się o to, by Park Kownasa był wizytówką Niebuszewa. W ubiegłym roku ustawiono tam nowe lampy - niestety zostały poniszczone przez wandali. Do gustu nie przypadła też rzeźba z butelek PET przygotowana przez Monikę Szpener - została spalona. Teraz chuligani za cel wzięli sobie kolejną rzeźbę - ogromne pudełko zapałek. Jest pomazana sprayami i markerami. Pojawiły się na niej niecenzuralne napisy. Miało być pięknie i bezpiecznie – jest szaro, smutno i odpychająco.

- To przykre, że ludzie nie potrafią docenić tego, że coś dla nich robimy - mówi Monika Krupowicz z agencji reklamowej Open Mind. - Pudełko zapałek to była odpowiedź na chuligańskie zachowanie ludzi, którzy spalili rzeźbę z butelek. Chcieliśmy wykorzystać jeszcze konstrukcję i nam się to udało. Ale nie poddajemy się. Wciąż będziemy tam tworzyli. Jestem po wstępnych rozmowach z Muzeum Techniki i Komunikacji i jest szansa, że przyłączą się do upiększania tego miejsca. Musimy poczekać na ostateczną decyzję.

Otrzymaliśmy zapewnienie, że niecenzuralne napisy z rzeźby znikną po zelżeniu zimy. Dalej jednak będziemy mogli tam oglądać projekty pomysłowych i uzdolnionych szczecinian.

- Nie można się poddawać - mówi pani Monika. - Czym więcej takich miejsc, tym łatwiej ludzie będą się do nich przyzwyczajali. Nie będą wtedy niszczyli. Nikt nie zamierza się zniechęcać i rezygnować. Myślimy o czymś nowym, czekamy też na pomysły artystów. Wciąż będziemy starali się o to, by to miejsce było prawdziwą galerią pod chmurką.

Zobacz też: Bóg nienawidzi Szczecina [film, zdjęcia] Park Kownasa: Na zgliszczach bramy powstało wielkie pudełko zapałek Rzeźbiarka Monika Szpener chce wyjechać ze Szczecina

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook