Pani Maria wygląda przez...brylant

Wieżowiec przy ul. Wyzwolenia 1 to jeden z przykładów. Na ostatnich piętrach w jednym z pokoi mieszkańcy zamiast nietuzinkowego widoku na panoramę miasta widzą kolorowe dziurki.

- Reklama zajmuje chyba trzy piętra – mówi pani Maria, mieszkanka bloku. – U mnie zasłania okno w małym pokoju. Stale jest tam ciemno, trzeba używać więcej światła, nie można dokładnie przewietrzyć pomieszczenia i co najgorsze przez to nie mogę zrobić tu remontu. Cały pył i kurz wpadałby do środka. Takie „zatkane okno” jest uciążliwe, dobrze, że mam jeszcze inne pomieszczenia, bo tak to człowiek może zwariować. Dodatkowo moja córka, która jest architektem mówi, że mocowanie takich reklam może naruszyć konstrukcję budynku.

Pani Marii nie przekonuje nawet to, że mieszka w samym brylancie, bo jej okno wychodzi właśnie na tą część reklamy.

_Dobrze, że widoku z innego okna nie przesłania reklama. Szczecin z góry wygląda pięknie.
_Jak mówi pani Maria reklama wisi już długo, jak nie jest ta to pojawia się inna. Skontaktowaliśmy się z administracją budynku.

- Każda firma, która wiesza reklamę ma na to zgodę – zapewnia Zbigniew Centkiewicz, dyrektor spółki C.S. – Miesięcznie do kasy wspólnoty wpływa ok. 5 tys. złotych. Osoby, które mają zasłonięte okna zawierają indywidualne umowy i mogą liczyć na 50 zł zwrot za energię elektryczną. Pieniądze z reklamy w przypadku bloku przy al. Wyzwolenia 1 wspomogą przyszłoroczne ocieplenie budynku. To koszt ok. 850 tys. zł. Część pokryje reklama, część kredyt. Oczywiście, że mieszkańcy protestują, jednak jest uchwała, która pozwala na wydzierżawienie ściany.

Jak zapewnia dyrektor reklamy wiszą w różnych miejscach.

- Wszystko odbywa się rotacyjnie – wyjaśnia. – Zmieniamy piętra, ułożenie, musimy się też dostosować do reklamodawcy i jego wymagań. My wydzierżawiamy ścianę, to dana firma musi załatwić wszystkie zgody, które reguluje prawo. Cały czas w Szczecinie trwają rozmowy na temat uregulowania sprawy wieszania reklam. Może wkrótce się to uda.

Tymczasem czytamy w „Gazecie Prawnej”, że Ministerstwo Infrastruktury chce zakazać ograniczania dostępu światła do mieszkań. Jak podaje zakaz ten ma przełamać niemoc urzędów i bezsilność mieszkańców, którzy ponoszą dodatkowe koszty za prąd, cierpią w nocy przez oświetlenie reklamy i w dzień z powodu braku światła dziennego. Zakaz nie dotyczyłby tzw. ślepych ścian bez okien lub ścian z oknami, np. klatki schodowej. Prawnicy nie są jednak pewni czy zakaz ograniczania światła dziennego zakończyłby zasłanianie okien. Przepis może być różnie interpretowany.