Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Piastowskie: Poróżnili się o jedną ławeczkę

Redakcja MM
Redakcja MM
Połowa bloku się cieszy, połowa wścieka. A poszło o ławkę przed ...
Połowa bloku się cieszy, połowa wścieka. A poszło o ławkę przed ... Sebastian Wołosz
Połowa bloku się cieszy, połowa wścieka. A poszło o ławkę przed oknami przy ul. Królewicza Kazimierza w Szczecinie.

Mariusz Parkitny
[email protected]
Od kilku dni ławki już nie ma, ale emocje pozostały.

– Nie rozumiem dlaczego likwiduje się coś co służyło wielu ludziom. Informacje, że tu ciągle zbierali się amatorzy piwa, są przesadzone. A ławka była naszym dobrem wspólnym. Decyzja nie powinna być podejmowana w wąskim gronie – denerwuje się Zdzisław Górny, mieszkaniec bloku.

A było tak. Cztery solidne, nowe, drewniane ławki zamontowano wiele miesięcy temu przed blokiem. Trzy stały na słońcu. Czwarta w cieniu pod drzewami. Pech chciał, że oprócz mieszkańców upodobali ją sobie osiedlowi amatorzy piwka. Bylo więc czasem głośno, wulgarnie i nieprzyjemnie.

– Ale takie sytuacje zdarzały się sporadycznie może raz w miesiącu. Zabieranie ławek nie jest sposobem na walkę z osiedlową chuliganką. Wystarczy zadzwonić na policję i straż miejską – mówi pan Górny.

Ławka zniknęła w ubiegłym tygodniu. Okazało się, że zdemontowała ją Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wspólny Dom”.

– Zrobiliśmy to, ale na wniosek Spółdzielczej Rady Osiedla Piastowskiego. To była ich decyzja – tłumaczy Andrzej Ochnicki, kierownik osiedla.

Spółdzielcza Rada to grupa wybranych w wyborach lokatorów, którzy reprezentują mieszkańców w kontaktach ze spółdzielnią. To do nich można zgłaszać problemy, uwagi, propozycje. Tak było też w sprawie zielonej ławki w cieniu.

– Podczas obchodu osiedla podeszły do mnie starsze panie i powiedziały co się dzieje na ławeczce. Problem był znany od dawna. Zdecydowaliśmy, że ławkę zlikwidujemy na prośbę części mieszkańców – mówi Irena Nowosad, przewodnicząca Spółdzielczej Rady Osiedla Piastowskiego. Jedna z mieszkanek zaczęła zbierać podpisy wśród lokatorów. Niektórzy podpisali, inni odmówili.

– Nie podobał mi się sposób w jaki te podpisy zbierano. Szybko, na kolanie. Pani wpadła do mnie i prawie kazała podpisać. Nie zgodziłam się – opowiada jedna z lokatorek bloku przy ul. Królewicza Kazimierza. Przewodnicząca Irena Nowosad przyznaje, że sprawa budzi kontrowersje.

– Są tacy co teraz krytykują zabranie ławki, ale niektórzy lokatorzy dziękowali mi. Wiem, że zabieranie ławki nie jest sposobem walki z piciem alkoholu, ale zrobiliśmy to na prośbę mieszkańców – dodaje. Przyznaje jednak, że po sprawie „ławeczki” będą nowe zasady przyjmowania wniosków od lokatorów. Pomysł na zmiany osiedlowe będzie musiał być poparty zdecydowaną większością mieszkańców bloku.

– Wtedy skończą się zarzuty, że coś robimy wbrew lokatorom – mówi przewodniczaca Nowosad.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto