– Jestem chuda i dosyć niska, moje przednie zęby są duże i lekko wystające, oczy szare i często wytrzeszczone, a palce u rąk niesamowicie długie. Zazdrościcie mi, co? – mówi o sobie Hela, dziewięciolatka, która nie znosi nudy. Ma ogromne zasoby energii i niespożyte pokłady dobrego humoru. Wydawałoby się, że jest taka jak jej rówieśnicy – ma rodzinę, psa i obowiązki szkolne. Tymczasem ona kipi radością życia i przeżywa go w wyjątkowo intensywny sposób.
– Moja bohaterka ma najlepsze intencje wobec ludzi. Pragnie ulepszać świat. Zawsze chce dobrze, choć zazwyczaj niewiele z tego wychodzi, jak to u dzieci bywa – opowiada Barbara Stenka, autorka książki.
Pomysły gonią ją same
To pierwsza publikacja pani Basi. Wydawnictwo nie miało wątpliwości – decyzję podjęło natychmiast po przeczytaniu przygód Heli. Książka powstała przypadkiem – prawdopodobnie podczas spaceru z psem – Jackiem (prototypem książkowego Parówkasa). Autorka sama nie pamięta kiedy dogonił ją pomysł, bo jak mówi – pomysły gonią ją same, najczęściej na spacerze z jej czworonożną sierotką (psa znalazła na śmietniku). Zresztą Hela wyszła na świat bardzo niespodziewanie. Pisarka czekała na wydanie tomiku poezji.
– Poszłabym na spory zakład, że pierwsze wydam wiersze, a znana jestem z tego, że lubię się zakładać… I ku mojemu zaskoczeniu – przegrałabym – mówi autorka.
Teksty dla Arfika
Ale głównym zajęciem Barbary Stenki jest współpraca z Dziecięca Grupą Wokalną Arfik. Od 11 lat pisze dla nich teksty piosenek, jest autorką scenariuszy, wymyśla nawet taneczne układy. Jest dobrym duszkiem młodych artystów. Kiedyś usłyszała od jednej dziewczynki – „Jak robi mi się smutno, wtedy przypominam sobie panią”. Dzieci są jej niewyczerpaną kopalnią pomysłów – tu podłapie słówko, tam ciekawe spostrzeżenie.
– Nie ma dzieci nudnych. One są jak gejzer pomysłów – uważa pisarka.
Tak dobrze zna potrzeby najmłodszych, ich tok myślenia, sposób bycia, aż odnosi się wrażenie, że książkę napisała …dziesięciolatka. Barbara Stenka trafia w samo sedno dzieciństwa – kiedy dzieciom pozwala się być dziećmi, z dala od roszczeń, natłoku obowiązków i kontroli. Nie ma wątpliwości – ona mówi językiem naszych pociech.
– Życie dzieci nie jest wesołe. Wokół lawina złych wiadomości. Chciałam stworzyć bohaterkę, która może sobie zaszaleć i nie ma większych problemów – wyjaśnia Stenka.
Dziewczynce dała na imię Hela, chociaż współczesne dzieci nawet nie wiedzą o istnieniu takiego imienia.
– Spotkałam się z sytuacją, w której imię Hela dzieci biorą za rzeczownik. Ale tak nazywała się moja ukochana babcia. W rodzinie nikt nie nazwał córki Hela, więc postanowiłam literacko powołać do życia swoją papierową córeczkę.
Kropka nad„i”
Opowiadanie dopełniają zabawne ilustracje Marcina Brzuchnalskiego.
– Jego rysunki są rubaszne. Można umrzeć ze śmiechu – mówi pani Barbara.
Do książki dołączono także płytę CD z piosenkami w wykonaniu Sary Sypko iMagdy Piątak zArfika – teksty piosenek są „kropką nad i” perypetii Heli.
– Chciałabym zachęcić dzieci do odwagi w działaniu, myśleniu, do eksplozji uczuć! Chciałabym, żeby dzięki Heli zapomniały o kłopotach. Żeby się śmiały!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?