Niepełnosprawny piesek czeka na lot do USA. Weź go w podróż!

Tom 11 marca w nocy trafił do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Sosnowicach w Golczewie. Przywiozła go przypadkowa osoba.

- Pewna kobieta znalazła go przy drodze - relacjonuje Marta Tysiąc-Stępień, kierowniczka schroniska. - Prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Nie miał widocznych fizycznych obrażeń, ale nie poruszał tylnymi łapkami. Trafił wtedy do lecznicy do Łobza, tam po serii prześwietleń wykonanych przez dra Macieja Szymańskiego okazało się, że Tom ma śrut ok 0,5 cm od kręgosłupa. Jednak lekarz podejrzewał, że nie jest to przyczyną obecnego stanu.

Wtedy Tom pojechał do kliniki dr. Gugały w Szczecinie do specjalisty neurologa dr. Cichockiego, który wykonał mielografię czyli tzw. kontrast - płyn pod narkozą został wprowadzony do rdzenia kręgowego.

- U zdrowego zwierzęcia powinien popłynąć rdzeniem dalej wzdłuż, u Toma okazało się, że ma "dziurę" i płyn wypłynął poza rdzeń - wyjaśnia pani Marta. - To oznacza, że pies ma niedowład tylnej części ciała, nie kontroluje wypróżniania. Kupiliśmy specjalistyczny wózek na wymiar dla niego, pampersy. Szukaliśmy dla niego domu tymczasowego i udało się.

Kiedy opiekunka złamała rękę Toma przekazano do pani Kingi, która jest rehabilitantką. Podczas zajęć z psem w wodzie odkryła, że Tom zaczyna poruszać tylnymi łapkami.

- Jest to niemożliwe przy zerwanym rdzeniu - dodaje kierowniczka. - Po konsultacjach z dr. Kemilewem z Warszawy zadecydowano, że jeśli Tom porusza łapkami jest szansa na to aby podać mu komórki macierzyste, które być może pomogą mu stanąć na nogi. Doktor zaznaczył jednak, że niczego nie gwarantuje, ale spróbować można. Komórki będą podawane w Szczecinie u dr. Andrzeja Pępiaka, który współpracuje z dr. Kemilewem. Zabieg umówiony jest na 10 października w Szczecinie.

W tej chwili pies jest w hoteliku Hakuna Matata pod Goleniowem, jest rehabilitowany przez p. Magdalenę Kasior za pomocą piłek, lasera biostymulującego, ćwiczeń w wodzie. Jeśli Tom zacznie chodzi musi mieć siłę w łapach aby się na nich utrzymać, na chwilę obecną mięśni tam brak.

Hotel jest przytulnym miejscem, w którym zwierzak na pewno zaznaje troski, nie może tam długo być. Tom kocha ludzi, chce być cały czas z człowiekiem, kiedy choć na chwilę jest zamknięty okalecza się...

Jedna z wolontariuszek schroniska postanowiła poszukać Tomowi nowego właściciela na stałe. To nie było łatwe, bo piesek wymaga odpowiedniej pielęgnacji, uwagi. Szukała nawet za oceanem. Udało się. Rodzina z Nowego Jorku zakochała się w Tomie.

Mają już suczkę, która także ma sparaliżowane łapki. Little Miss Lexi jest ambasadorką niepełnosprawnych psów w USA, występuje w rozmaitych kampaniach, bierze także udział w terapii dzieci na wózkach. Tom na pewno znajdzie tam miłość i odpowiednią terapię.

- Pozostaje tylko kwestia transportu. Pokrywamy wszelkie koszty, chodzi tylko o to, by ktoś, kto leci w najbliższym czasie do Nowego Jorku zabrał Toma ze sobą do samolotu. Poleci w specjalnej klatce w pomieszczeniu dla zwierząt - kończy Marta Tysiąc-Stępień. - Toma współfinansuje Fundacja Psia Kość - która ze swojej strony oferuje pełną opiekę weterynaryjną, wyżywienie, środki higieniczne, pielęgnacyjne oraz 400 zł miesięcznie dla opiekuna. Schronisko jest bardzo wdzięczne Fundacji i wolontariuszom za zaangażowanie i wszelką pomoc.