Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma na nich bata

Redakcja
Właściciele samochodów nie zważając na przepisy, nagminnie parkują auta w niedozwolonym miejscu. „Martwe pole”, na którym według przepisów nie wolno się zatrzymywać ani parkować, jest wciąż zastawione.

- Jak to jest, że jednia jest oznakowana białymi pasami, które oznaczają zakaz parkowania i postoju, ale nikt nie stosuje się do tych oznaczeń – zastanawia się Roman Leśniewski, który poinformował nas o samochodach parkujących na „martwym polu”. – Fragment jezdni wyłączony z ruchu jest notorycznie zajmowany przez samochody i kierowcy niewiele robią sobie z tego, że łamią przepisy. Ale skoro takie sytuacje powtarzają się notorycznie, to może warto pomyśleć, żeby zlikwidować to „martwe pole”? Albo zacząć w końcu kontrolować kierowców i nakładać na nich zasłużone kary.

Sprawę doskonale znają funkcjonariusze Straży Miejskiej.

– Oznaczenia na jezdni wyraźnie sugerują, że nie wolno tu parkować, ponieważ ten fragment jezdni jest wyłączony z ruchu – mówi oficer dyżurny. – Często jesteśmy wzywani na Barnima. Kierowcom, którzy łamią przepisy, nakładamy blokady na koła i wypisujemy mandaty. Jednak ani kary pieniężne, ani unieruchomienie samochodu niczego kierowców nie uczą.

O problemie z oznaczeniem jezdni poinformowaliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Urzędnicy obiecali, że wyjaśnią sprawę.

– Poprawiliśmy to – informuje Irena Starosta, rzecznik miejskiej spółki. – Parkowanie pojazdów na,, martwym polu” jest niezgodne z przepisami Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.,, Martwe pole” jest częścią jezdni wyłączoną z ruchu i parkowanie pojazdów jest zabronione.

Magdalena Ratajczak
Fot. Nasz Czytelnik

Za parkowanie na takim miejscu nakładane są kary oraz blokady na koła. Jednak nie odstrasza to właścicieli aut, którzy nagminnie łamią przepisy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto