Nie czekajmy na tragedię!

– Samochody rozpoczynają hamowanie dopiero na przejściu dla pieszych albo wcale – skarży się nasza Czytelniczka w liście do redakcji. – Boję się o córkę, która chodzi do przedszkola przy ulicy Marmurowej. Może ktoś pomyślałby o zainstalowaniu sygnalizacji świetlnej albo „garbów”, przecież tamtędy przechodzi codziennie bardzo dużo ludzi.

Także inni rodzice dzieci z Przedszkola Publicznego nr 49 skarżą się na kierowców bez wyobraźni.

– Kiedyś może dojść do wypadku – mówi pani Małgorzata. – Przecież jak jakieś dziecko wybiegnie na ulicę, to ci drogowi szaleńcy nie zdążą się zatrzymać. Również dyrektorka placówki potwierdza, że ulica obok przedszkola, nie jest bezpieczna dla maluchów.

– Tutaj nigdy nie było spowalniaczy, a jestem przekonana, że ich zamontowanie na jezdni to bardzo dobry pomysł – podkreśla Aldona Radziwon, dyrektorka Przedszkola Publicznego nr 49.

Zastępca dyrektora, Irena Radecka, zwraca również uwagę, że przy przedszkolu nie ma przejścia dla pieszych.

– To duże utrudnienie, ponieważ często chodzimy z dziećmi w plener i aby przejść na drugą stronę musimy iść aż doulicy Metalowej. Dziwi mnie także, że w pobliżu nie ma znaku informującego kierowców o przedszkolu. Kilka lat temu doszło do śmiertelnego wypadku, tir potrącił małego chłopca, który zginął na miejscu. Czy trzeba czekać na powtórkę? – pyta Radecka.

O tym czy na danej ulicy powstaną progi zwalniające oraz przejście dla pieszych decyduje Wydział Gospodarki Komunalnej iOchrony Środowiska.

– Jeszcze w tym tygodniu zorganizujemy na ulicy Marmurowej wizję lokalną – zapewnia Marzena Mila z WGKiOŚ. – Pojedziemy tam z policjantami i sprawdzimy czy wprowadzenie zmian w organizacji ruchu jest konieczne.

Urzędnicy sprawdzą także, czy ułożenie progów na jezdni nie zagrozi stojącym w pobliżu ulicy budynkom. O wynikach wizji lokalnej poinformujemy na łamach naszego serwisu i wydania „MM”.