MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Neonazistowska propaganda przy polskiej granicy. Kosztem Polaków walczą o głosy wyborców

Redakcja MM
Redakcja MM
„Precz z obcokrajowcam i kryminalistami!”, „Zatrzymać inwazję ...
„Precz z obcokrajowcam i kryminalistami!”, „Zatrzymać inwazję ... Andrzej Szkocki
„Precz z obcokrajowcam i kryminalistami!”, „Zatrzymać inwazję Polaków!” – tego typu hasła pojawiają się na polskoniemieckim pograniczu przy okazji każdej kolejnej kampanii wyborczej. Jednak mieszkający tam Polacy i Niemcy zdają się nie przejmować antypolską agitacją i żyją z dala od polityki.

Maciej Pieczyński
[email protected]

Plakaty z hasłami nawołującymi do walki z imigracją zawisły na słupach kilka metrów nad ziemią. Kandydaci w nadchodzących wielkimi krokami (22 września) wyborach parlamentarnych, startujący z ramienia NPD, krzyczą groźnie z wysokości posterów: „Kriminelle Auslander raus!” ("Przecz z obcokrajowcami- kryminalistami!").

– To tylko kampania wyborcza, nie ma o co robić międzynarodowej afery – wzrusza ramionami pan Juergen, emeryt, który w Hintersee mieszka od wielu lat. – Normalne, że partie wieszają swoje plakaty. Raz to będzie NPD, innym razem SPD czy inne ugrupowanie. A treść plakatów? Nikt się tym nie przejmuje, to jakaś abstrakcja, bo nie mamy tutaj żadnych problemów z Polakami. Każdy żyje swoim życiem.

– Mam sąsiadów z Polski. Rzadko z nimi rozmawiam, bo ojciec rodziny pracuje w Hamburgu i przyjeżdża tylko od czasu do czasu. Nie integrujemy się, ale też absolutnie nie ma żadnej antypatii między nami – zapewnia Horst Sonemann, pracownik biurowy policji. Dodaje jednak: – Ksenofobia nie ma swojej narodowości. Kiedyś pojechałem ze znajomymi do Szczecina na wycieczkę. Polacy narysowali mi na samochodzie swastykę, choć nie mam nic wspólnego z nazizmem czy neonazizmem. Jestem nawet za młody, żeby pamiętać drugą wojnę światową.

Polacy mieszkający w Harnsee także nie skarżą się na sąsiedztwo Niemców. Wręcz przeciwnie.

– Nasi niemieccy sąsiedzi są bardzo pomocni, sympatyczni – mówi pani Ilona Paziewska, która w Niemczech z przerwami mieszka od 2009 roku. Zapewnia, że nie zwróciła uwagi na ksenofobiczne plakaty NPD. – Niedawno posłałam mojego syna do niemieckiej szkoły i tym jestem obecnie najbardziej zaaferowana, nie mam czasu ani potrzeby interesować się teraz polityką – mówi. – Tym bardziej, że syn, mimo nieznajomości języka niemieckiego, został w szkole przyjęty bardzo ciepło, więc nie mam właściwie podstaw, żeby podejrzewać Niemców o jakąś polonofobię.

Pani Ilona zapewnia, że przez kilka lat życia w Niemczech nie spotkała się ani razu z przypadkiem ksenofobii czy nienawiści do Polaków.

– Raczej odwrotnie – mówi. – Słyszałam od niemieckich sąsiadów, że Polacy kradli im samochody. A mimo to nie są do nas uprzedzeni. Naprawdę, nie mamy czego się tutaj obawiać. Szczerze, nawet nie widziałam ani jednego antypolskiego hasła na plakacie wyborczym, odkąd tutaj mieszkam.

Ilona Paziewska chwali sobie współpracę ze swoimi niemieckimi sąsiadami. – Zawsze mogliśmy liczyć na ich pomoc – zapewnia. – My tutaj żyjemy z daleka od polityki, nie szukamy konfliktów na siłę. Hasła kampanijne nas nie ruszają.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto