Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Zaściankowej staną betonowe zapory uniemożliwiające przejazd

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Władze miasta podjęły ostateczną decyzję w sprawie sporu na ...
Władze miasta podjęły ostateczną decyzję w sprawie sporu na ... Andrzej Szkocki
Władze miasta podjęły ostateczną decyzję w sprawie sporu na temat możliwości przejazdu przez ulicę Zaściankową, łączącą Szczecin z gminą Dobra.

Marek Rudnicki
[email protected]

– Po stronie Dobrej jest samowola budowlana – informuje Tomasz Klek ze szczecińskiego magistratu. – Bez jakichkolwiek pozwoleń i uzgodnień ze Szczecinem część Dobrej została dołączona do szczecińskiej ul. Zaściankowej. Rozpoczęliśmy działania zmierzające do zamknięcia ulicy w miejscu, gdzie faktycznie się kończy. Samowola zagraża bezpieczeństwu, a wzmożony ruch naraża budżet miasta na straty.

Dodaje też:

– Próbowaliśmy sprawą zainteresować panią wójt gminy Dobra i rozwiązać problem polubownie. Odbyło się kilka spotkań w tej sprawie. Niestety, nie przyniosły oczekiwanego przez nas efektu.

Próbowaliśmy skontaktować się z Teresą Derą, wójtem Dobrej, ale była niedostępna.

Ulica Zaściankowa dochodzi do samej granicy z gminą Dobra. Przed wielu laty, gdy po stronie gminy rozpoczęto budowę dużego osiedla domków jednorodzinnych, przedłużono Zaściankową traktem wyłożonym polbrukiem łącząc ją z ul. Bukszpanową w Dobrej. Gmina uzyskała więc dogodne połączenie z aglomeracją szczecińską. Na początku było to tylko przejście piesze, ale rychło zaczęły po nim jeździć samochody, zarówno osobowe, jak i ciężarowe. Wywołało to od razu protest właścicieli domów jednorodzinnych po stronie szczecińskiej, narzekających na ruch pojazdów przed oknami.

– Jak mają teraz ludzie z Dobrej dojeżdżać do Szczecina? – pyta mieszkanka Dobrej, Grażyna Lorek. – Jakimiś objazdami po peryferiach, nadrabiając wiele kilometrów? Tak trudno władzom  obu gmin się dogadać? To nie jest dobra decyzja.

– Bardzo dobra decyzja! – ma odmienne zdanie mieszkaniec części szczecińskiej, Konrad Mądry. – Przecież to była samowola. Stały półkule, odgradzające obie gminy, ale sobie je odstawili i zrobili przejazd.

W 2008 r. ówczesny wiceprezydent Beniamin Chochulski obiecał, że postawi na granicy gmin dwa znaki. Na początku ulicy informacyjny, że jest to droga bez przejazdu, a na końcu zakazujący ruchu w obu kierunkach. Znaki pojawiły się, ale kierowcy nadal jeździli. Przysłano Straż Miejską, która monitorowała przestrzeganie znaków, ale tylko przez kilka dni. Zastępca prezydenta Szczecina Mariusz Kądziołka chciał przedstawić stanowisko Szczecina na sesji rady gminy Dobra, ale nie został zaproszony na posiedzenie. Wynik – wczorajsza decyzja władz Szczecina o definitywnym zamknięciu przejazdu między Dobrą a Szczecinem.

Moim zdaniem

Drogi nie było i nie ma


Pierwszy raz pisaliśmy o konflikcie już w 2008 r. Wówczas wójt Dobrej obiecała, że wybuduje normalną drogę po stronie gminy, gdy tylko zakończy się budowa na osiedlu. Tłumaczyła, że wcześniej nie ma sensu, gdyż ciężki sprzęt budowlany by ją zniszczył. Budowa zakończyła się, a drogi jak nie było, tak nie ma.



MAREK RUDNICKI


– Po stronie Dobrej nie ma chodników i cała ulica jest wielką prowizorką – mówi mieszkanka gminy Grażyna Lorek. – Ten konflikt zakończył się stratą dla mieszkańców Dobrej. Nie mają drogi ani przejazdu.
Fot. Andrzej Szkocki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto