Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Modrzewskiego: Mur oddzielający szpital wymaga konserwacji i remontu

Redakcja MM
Redakcja MM
Sprawa ciągnie się od lat. Ulica Modrzewskiego na Pogodnie graniczy ze szpitalem przy Unii Lubelskiej. Mieszkańcy ciągle mają z tym problemy.

A to ogromny klimatyzator huczy, a to mur, oddzielający ich ulice od szpitala, się wali. W sprawie klimatyzatora trochę się poprawiło, zbudowano już solidną osłonę. Pozostaje problem muru.

Mieszkańcy ulicy Modrzewskiego określają sytuację granicznego muru jako patową. Już dawno wynajęli adwokata, który reprezentuje ich przed dyrekcją szpitala. – To nie nasza wina, że nie remontowany nigdy mur niszczeje i się wali – mówią mieszkańcy. – Dlaczego szpital obciąża nas współodpowiedzialnością za mur, który do nas nie należy?.

W niektórych fragmentach mur jest wyraźnie pochylony, w każdej chwili może się zawalić. Są szczeliny.

– To mur zabytkowy, zbudowany jeszcze przez Niemców – mówi pani Anna Jędrzejewska. – Od lat wymagał remontu i konserwacji. Szpital jednak nic nie robił. A teraz chce nas obciążyć kosztami remontu i postawić podpory na naszych ogrodach. Dlaczego mamy rezygnować z pięciu metrów naszej własności?

Jak twierdzi pani Anna, są dokumenty świadczące o tym, iż mur jest własnością szpitala i to on jest odpowiedzialny za jego stan i powinien ponosić wszelkie koszty remontu.

– W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy pismo z prośbą o usuniecie wszelkich przedmiotów przy murze – informują mieszkańcy ulicy Modrzewskiego. – Szpital chce od października rozpocząć remont muru. A kto nam zwróci koszty, jakie włożyliśmy  nasze krzewy i nasadzenia? Niektórzy mają też garaże.

Mieszkańcy zapowiadają, że nie ustąpią. Remont muru – tak, ale oni nie chcą ponosić z tego tytułu żadnych strat.

– Od października rozpoczynamy remont muru, mieszkańcy muszą go nam umożliwić – mówi Zbigniew Najmowicz, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjno-technicznych Szpitala Klinicznego Nr  1 przy ulicy Unii Lubelskiej. – Trudno się porozumieć z mieszkańcami ulicy Modrzewskiego, z którą graniczy nasz mur – wyjaśnia dyrektor Najmowicz. – Nie poczuwają się do współodpowiedzialności za jego stan, choć sami także korzystają z niego. Mur stoi przecież na granicy ich działek.

Szpital jest na etapie rozstrzygnięcia przetargu na wykonawcę remontu muru, bo rzeczywiście jego stan zagraża bezpieczeństwu ludzi. Czeka także na stanowisko inspektora powiatowego nadzoru budowlanego. Zamierza w październiku
rozpocząć remont. To niemały koszt dla szpitala – 300 tys. zł. Szpital zdecydował się jednak na jego poniesienie ze względu na zły stan techniczny muru.

– Dlatego porosiliśmy mieszkańców ulicy Modrzewskiego o udostępnienie powierzchni dwóch metrów na ich ogrodach, żeby można było przeprowadzić remont – tłumaczy dyrektor. – Trudno się jednak z nimi dogadać. Na wszystkie nasze propozycje mają odpowiedź negatywną. Nie wiem, jak przy takiej ich postawie ten remont przebiegnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto