Boją się, że zewnętrzny nabywca zlikwiduje ich miejsca parkingowe, zieleń i osiedlowe ulice, na których stworzy płatne miejsca postojowe.
Zarządy wspólnot przy ulicach Horeszków i Ks. Robaka złożyły do Moniki Kiersztryn, sędziego komisarycznego Sądu Rejonowego w Szczecinie wniosek o wstrzymanie uchwały rady wierzycieli upadłej spółdzielni mieszkaniowej "Kadet".
– Chcemy wstrzymać w ten sposób działanie syndyka masy upadłościowej spółdzielni – tłumaczy Artur Borowicz, szef jednej ze wspólnot. – Pani syndyk chce sprzedać działki, w ramach których znajdują się ulice na naszym osiedlu. Nie chce sprzedać ich poszczególnym wspólnotom, a całość w przetargu i nie ukrywa, że ma już nabywcę. Spółdzielnia upadła niemal 10 lat temu.
Poszczególne budynki stały się odrębnymi wspólnotami. Mieszkańcy garażują wzdłuż ulic. Gdy kupowali mieszkania, notarialnie otrzymali zapewnienie, że każdemu
z nich przydzielone zostaje miejsce do garażowania samochodu.
– To jest bezsensowny zapis, nie mający mocy prawnej – twierdzi Joanna Prochownik, syndyk.
Teraz mieszkańcy mają uzasadnione obawy, że zewnętrzny nabywca nie tylko zlikwiduje ich miejsca parkingowe, ale również zieleń i wewnątrzosiedlowe ulice, na których stworzy płatne miejsca parkingowe.
– Syndyk sprzedaje również udziały w działkach należących do właścicieli, mieszkańców wspólnot – dodaje Artur Borowicz.
– Wspólnoty do tej pory nigdy nie mogły się ze sobą porozumieć – ripostuje syndyk, Joanna Prochownik. – Wprawdzie na zebraniach coś tam uchwalały, ale nigdy nie zwróciły się do mnie wspólnie, że chcą kupić ten teren.
– To nie do końca prawda – mówi Borowicz. – Chcemy wspólnie wykupić teren, ale w przyjętym przez radę wierzycieli i realizowanym przez syndyka sposobie sprzedaży dróg, uniemożliwia się nam uzyskanie dla poszczególnych wspólnot upoważnienia od mieszkańców na złożenie oferty i nabycie nieruchomości.
Pani syndyk potwierdza, że zgłosił się już do niej klient, który chce kupić wystawione do sprzedaży działki.
– Syndyk mimo pisemnych sprzeciwów wspólnot oraz mieszkańców forsuje łączną sprzedaż wszystkich działek – napisał do prokuratury Rejonowej w Szczecinie w
imieniu mieszkańców wspólnot, Krzysztof Urbańczak. – Faworyzuje osobę, która chce te działki nabyć w celach spekulacyjnych. Syndyk nie wyraziła zainteresowania sprzedażą działek mieszkańcom.
W piśmie do prokuratury mieszkańcy alarmują też, że syndyk wystawił pięć działek za cenę dzesięciu tysięcy złotych, podczas gdy pierwotnie działki te zostały wycenione łącznie na ponad milion złotych.
– Patrząc na wskazaną cenę 10 tys. zł za wszystkie działki uznać należy, że syndyk krzywdzi też wierzycieli – napisali mieszkańcy. – Gdyby odbywała się sprzedaż każdej z działek z osobna i to w drodze aukcji kwota uzyskana ze sprzedaży tych działek z osobna byłaby na pewno wyższa.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?