Miasto za darmo montuje czujniki czadu. Czy rzeczywiście poprawią nasze bezpieczeństwo?

ANDRZEJ KUS
[email protected]
– Apeluję, by nie oszczędzać na bezpieczeństwie. -** mówi kominiarz Wiesław Misztela.**

Popyt na usługi kominiarskie w naszym mieście jest spory. Dużo chodzę po lokalach i trzeba stwierdzić, że mieszkańcy mają wentylację w tragicznym stanie – opowiada kominiarz Wiesław Misztela. – Wentylacje mechaniczne bardzo często wysysają powietrze z mieszkania i cofają spaliny. 2 grudnia w taki sposób zginęła dziewięcioletnia dziewczynka. Zawsze, przed instalacją należy zaczerpnąć opinii specjalistów – co, jak i gdzie zamontować. Samowola w tym przypadku jest kategorycznie zabroniona.

Kominiarz przyznaje, że istnieje u nas ogromny problem z zapchanymi przewodami. Właściciele domów i administratorzy nie przestrzegają terminów ich czyszczenia.

Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych oraz Szczecińskie Centrum Renowacyjne postanowili rozpocząć walkę z zagrożeniem. W mieszkaniach montują czujniki. Dostają je przede wszystkim osoby starsze, niepełnosprawne oraz rodziny z dziećmi. Urządzenia znajdą się w 380 lokalach.

– Czujniki są bardzo dokładne. Nasi lokatorzy nie muszą za nie płacić – mówi Szymon Dominiak-Górski reprezentujący jednocześnie ZBiLK i SCR. – W wielu lokalach są stare urządzenia grzewcze bądź nieszczelne kominy. Czujniki w powietrzu potrafią wykryć takie stężenie tlenku węgla, które jeszcze nie zagraża zdrowiu i życiu. Są pewnego rodzaju wentylami bezpieczeństwa. Każdego roku staramy się montować blisko 200 sztuk. Zapotrzebowanie jest ogromne, bo tylko w zasobach ZBiLK jest 20 tysięcy mieszkań.

Czujniki czadu nie są drogie. Można je montować samemu. Kosztują w granicach 100 złotych. Mają gwarancję zazwyczaj na siedem lat, samemu należy wymieniać w nich baterie. Są jednak nieskuteczne w momencie, gdy znajdą się w nieodpowiednim miejscu.

– Dlatego ich montażem, choć nie jest skomplikowany, powinni zająć się specjaliści. Za urządzenie i przegląd instalacji gazowej oraz mierzenie obecności tlenku węgla, poświadczony protokołami zapłacimy w granicach 150 złotych – mówi Krzysztof Nowakowski, instalator.

Strażacy przyznają, że coraz częściej wyjeżdżają do sygnałów związanych z zaczadzeniem. Nie wszystkie się potwierdzają.

– W ubiegły weekend wyjeżdżaliśmy pomagać czterem zatrutym osobom – przyznaje Mirosław Siewierski. – Całe szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Wentylacje w mieszkaniach pozostawiają wiele do życzenia. Mam nadzieję, że ofiar więcej już nie będzie. Czujniki to nie jest rozwiązanie, ale ostrzegacz. Należy dążyć do całkowitej eliminacji zagrożenia.

Jak pomóc przy zatruciu tlenkiem węgla?

– należy natychmiast zapewnić dopływ świeżego, czystego powietrza,
– jak najszybciej wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, na świeże powietrze,
– rozluźnić poszkodowanemu ubranie – rozpiąć pasek, guziki, ale nie rozbierać go, gdyż nie można doprowadzić do jego przemarznięcia
– wezwać służby ratownicze (pogotowie ratunkowe – tel. 999, straż pożarna – tel. 998 lub 112),
– jeśli po wyniesieniu na świeże powietrze zaczadzony nie oddycha, należy niezwłocznie przystąpić do wykonania sztucznego oddychania i masażu serca.

Objawy zatrucia tlenkiem węgla

– ból głowy,
– zawroty głowy,
– ogólne zmęczenie,
– duszność,
– trudnościami z oddychaniem, oddech przyspieszony, nieregularny
– senność,
– nudności.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook