Rekordzista jest dłużny miastu aż 12 tys. zł. Liczą się tylko mandaty wystawione po 2002 roku, ponieważ wcześniejsze zostały darowane dłużnikom.
- Wysłaliśmy już ponad 11 tys. tytułów wykonawczych – powiedziała Gazecie Małgorzata Landowska, kierownik Biura Egzekucji Administracyjnej Urzędu Miasta.
Strefa Płatnego Parkowania zleciła ściąganie długów wydziałowi urzędu miasta. Biuro najpierw wysyła upomnienie a później przechodzi do egzekwowania pieniędzy: 50 zł za każde parkowanie bez biletu postojowego plus 8,80 zł kosztów upomnienia i 1,40 zł opłaty manipulacyjnej; odsetki nie są naliczane.
Większość z dłużników ma do zapłacenia jeden lub dwa mandaty, ale są i rekordziści, którzy muszą oddać miastu nawet 8-12 tys. zł.
Od nakazu zapłaty można się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Krzysztof Szydłowski, rzecznik SKO, powiedział Gazecie, że wpłynęło 38 odwołań, z których kolegium uwzględniło tylko kilkanaście.
Gazeta Wyborcza opisuje przypadek Zdzisława Biełowca, który miał zapłacić za mandat z 2002 roku, jednak kolegium umorzyło jego sprawę ponieważ gmina może pobierać takie opłaty dopiero od 2004 roku, ponieważ wcześniej nie było odpowiedniej uchwały.
Najczęściej do SKO trafiają odwołania mniejszego kalibru. Szczecinianie tłumaczą się, zazwyczaj, że nie mieli za wycieraczką mandatu, albo że nie używali samochodu.
Argumenty o braku mandatu za wycieraczkami nie są jednak uznawane, ponieważ wiążący jest tytuł wykonawczy przesłany dłużnikowi, wyjaśniał Gazecie Krzysztof Szydłowski.
Sędzia Grzegorz Jankowski, rzecznik Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego powiedział Gazecie, że seria odwołań dopiero ruszy.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?