Metamorfozy MM: To był wspaniały dzień

Pod choinką można znaleźć różne prezenty. Irena Zasadzińska od św. Mikołaja dostała szansę na zupełną zmianę swojego wyglądu. Przed świętami nasza Czytelniczka spotkała się z ekspertami od mody i urody. O swojej przemianie pani Irena nikomu nie powiedziała. Jej nowy wygląd miał być niespodzianką dla rodziny i znajomych.

Jak zwykle, pierwsze kroki skierowaliśmy do salonu fryzjerskiego L’Or. Arleta Żwerełło, fryzjer-wizażystka, zaproponowała naszej Czytelniczce nową fryzurę.

- Pani Irena na co dzień nakręca włosy na wałki, dlatego zdecydowaliśmy się na fryzurę, która idealnie się do tego nadaje – mówi fryzjerka. – Zrobiłyśmy także refleksy w odcieniu czerwonym. Ten kolor bardzo dobrze pasuje do cery pani Iwony.

W Instytucie Urody La Nature naszej Czytelniczce zrobiono makijaż i manicure. Królował kolor zielony, który jak podkreślała stylistka, Agata Kopa, idealnie pasuje do koloru oczu pani Ireny.

Z nową fryzurą i makijażem wybrałyśmy się do Salonu Mody Brancewicz. Pani Iwona ubrała się w stroje dobrane przez stylistę.

Dzień był długi i męczący, ale jak stwierdziła nasza Czytelniczka, było warto.
- To była świetna zabawa – mówiła.

Przed Metamorfozą MM...	...i po Metamorfozie MM

Dziś, po kilku tygodniach od metamorfozy, pani Iwona zdania nie zmieniła.

- Najbardziej jestem zadowolona z fryzury – mówi. – Choć mam problemy, aby uczesać się tak dobrze jak zrobiła to fryzjerka. Mam zamiar wybrać się jeszcze raz do salonu L’Or i poprosić panią Arletę o instruktaż.

Rady dotyczące makijażu i stroju nasza Czytelniczka ma zamiar wykorzystywać na specjalne okazje.

- Na co dzień nie maluje się tak mocno – mówi. – Noszę też zupełnie inne ciuchy. Cieszę się jednak, że mogłam się spotkać z ekspertami i posłuchać ich rad. Niektóre z nich na pewno się przydadzą.