Mamy dla Was bilety na „Wiedeńską krew” Straussa

Jest rok 1815. Napoleon został zesłany na Elbę. Trwa Kongres Wiedeński zwołany przez zwycięskie narody. Ale jak zauważył Charles-Joseph - książę de Ligne: "Kongres nie czynił postępów, kongres tańczył"... Ba, cały Wiedeń szalał w rytmie walca i polki. Europa nowego wieku zmieniała się. Nabierała rozpędu. Zapominając o statecznych i ślamazarnych menuetach rzucała się w objęcia partnera, by wirować z nim aż do upojenia. Takie jest tło "Wiedeńskiej krwi" Johanna Straussa II - operetki, w której kipi od emocji i radości. Bo tu: Każdy będzie coś dla siebie miał - Wino, miłość, śpiew i w ogóle szał!

Johann Strauss był już tak poważnie chory, że nie był w stanie skomponować muzyki do libretta operetki, którą polecił napisać specjalnie dla niego dyrektor wiedeńskiego Carl-Theater. Osłabiony kompozytor zaproponował więc, aby partyturę, złożoną z dotychczas skomponowanych przez niego walców, powierzyć utalentowanemu kapelmistrzowi Theater an der Wien Adolfowi Müllerowi. Tak też się stało.

Powstał zręczny pastisz, w którym rozbrzmiewają znane skądinąd walce Wino, kobieta i śpiew, Gazetki poranne i oczywiście "Wiedeńska krew".

Wędrując przez sceny operetkowe świata, stała się "Wiedeńska krew" jedną z najbardziej lubianych i najczęściej grywanych operetek. Jest w niej wszystko, co tak lubią miłośnicy "podkasanej muzy": melodyjna muzyka, niezwykłe zwroty akcji, humor, cudowne wnętrza, piękne kobiety, przystojni mężczyźni... i bal - jako żywo przypominający ten z "Zemsty nietoperza".

Mamy dla Was dwa pojedyncze zaproszenia na ten spektakl.

Pierwsza i ostatnia osoba, która wyśle do nas sms-a o treści ememWK.imię i nazwisko na numer 7268 otrzyma pojedyncze zaproszenie na Wiedeńską Krew na 5 lutego 2010r. (piątek) godz. 19.00.

Na smsy czekamy do 4 lutego do końca dnia.